Koronawirus i JA Moje życie i mój świat
Dzis w nocy nie mogłam spać. Kłębiło sie w mojej głowie mnóstwo pytań i przemysleń. Sama sobie opowiadałam jak do tego doszło, że dlaczego akurat ja (mimo że przy takiej ilości zachorowań nie powinno mnie to dziwić, ale jednak dziwi). Od początku tej historii i do brzegu. Należe do osób ostrożnych i roważnych i raczej wyszlam z wieku buntu przeciwko władzy i przepisom. Dlatego jako prawowity obywatel maseczka na twarz, rękawiczki na dłonie i odstęp od innych. Życie nauczyło mnie brania odpowiedzialności nie tylko za siebie i swoich bliskich ale także za innych ( bo oni też są kogos bliskim przecież). Tak naprawdę ciężko stwierdzić kiedy dochodzi do zarażenia, w jakich okolicznościach i każdy pierwszy objaw jest inny. Ja jako osoba która nigdynie chorowała na grypę nie byłam świadomo podobnych objawów(zawsze angina, gorączka, sen i odpoczynek i antybiotyki-dwa tygodnie i po wszystkim). W pierwszej kolejność zaczęło mnie boleć gardło (mysle angina wiec (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
12 Maj 2020 Klub Seniora Łagiewniki
Już drugi miesiąc nie spotykamy się w naszym Klubie W bezpiecznych warunkach spotyka się tylko Rada Klubu i Zespół Redakcyjny blogu. W kwietniu Licer Klubu przeprowadził telefoniczną ankietą "czy nadal weźmiesz udział w spotkaniach klubu gdy zaistnieją takie możliwości" - 1 osoba rezygnuje, 3 - osoby nie będą brały udziału do czasu zakóczenia "pandemi convid 19", 1 osoba rezegnuję z uwagi na wiek i problemy z chodzeniem. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Jak radzić sobie podczasz kwarantanny? Jak dać sobie radę podczas kwarantanny?
Czas kwarantanny dla nas wszystkich jest czasem ciężkim, jednak da się go przeżyć. Doskonałym dowodem na to jestem ja. Podczas kwarantanny możecie postawić sobie pewien cel (np. nie jeść słodczy), poprawić swoją kondycję i formę, a także spędzić dużo czasu z domownikami i w końcu zaciśnić między sobą więzi. Ten czas spędzić jest trudno, ale jest to wykonalne. Zobacz cały wpis na blogu » |
Jajka nimfo-niespodzianki MŁODE NIMFY
Dzień 14 kwietnia 2020 roku niczym zbytnio nie odróżniałby się od innych, gdyby nie niespodzianka jaką sprawiły mi papugi. Zauważyłam niespokojne zachowanie papug i postanowiłam zajrzeć do klatki, wtedy zauważyłam małe jajko. Domyśliłam się, że zniosła je Lusia. Widać było, że jest to dla nich też duże wydarzenie. Krążyła razem z samcem wokół jajka ciągle je przetaczając dziobem i próbując na nim siadać. Większość czasu jednak jako leżało bez opieki. W ciągu tygodnia jajek przybywało. W sumie zniosła ich 6. To dopiero jajka niespodzianki! Prawdziwe wysiadywanie zaczęło się, kiedy Lusia zniosła 4 jajko. Od tego momentu nie mogłam się doczekać, kiedy minie 18 do 26 dni, bo po takim okresie mogą wylęgać sie młode nimf. Zastanawiałam sie, czy moi podopieczni będą chetni przez tyle dni wysiadywać jajka i czy doczekają sie młodych. Przez pierwsze kilka dni samica składa jaja, ale od razu ich nie wysiadują. Czekają (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Jak kreatywnie spędzić czas podczas kwarantanny? Co robię podczas kwarantanny?
Co robić, żeby się nie nudzić? •poćwicz sobie, figurka sama się nie zrobi, •porysuj sobie, •jeżeli chodzisz do szkoły, poprzypominaj sobie rzeczy, których nie pamiętasz bądź naucz się rzeczy, których nie rozumiesz, •pograj w gry planszowe z rodziną! (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
E-lekcje- kwarantanna Życie w czasie kwarantanny
Dzisiaj chciałam zapytać się jak wyglądją wasze lekcje w czasie kwarantanny? Ja ososbiście mam codziennie e- lekecje, które odbywaja się na platformie Teams. Obecnie jestem w ósmej klasie i w tym roku kończę szkołę, lecz moje egzaminy ósmoklasisty stoją pod znakiem zapytania. Miałam zaplanowane ostatnie miesiące szkoły, które miałam spędzić intensywnie na wycieczkach i obozach lecz nistety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Teraz czekam tylko na koniec kwarantanny, poniewaz bardzo stęskniłam się już za moimi przyjaciłómi.A jak wam mija czas? Chcielibyście juz koniec kwarantanny? Zobacz cały wpis na blogu » |
Mój pierwszy wpis- życie w czasie kwarantanny Życie w czasie kwarantanny
Cześć, dzisaj przychodze do was z pierwszym wpisem na moim blogu. Dzisiaj chciałabym przedstawiś kilka pomysłów na spędzenie produktywnie czasu w domu. W czasie kwarantany mamy bardzo dużo czasu dzęki czemu mamy czas na wszystkie czynności na, które nigdy wcześniej nie mieliśmy czasu. Moim zprawdzonym sposobem jest gotowanie. Na codzień, kiedy chodzilismy do szkoły niezbyt dużo czasu poświęcałam na gotowanie. Korzystając z czasu wolnego postanowiłam wypróbować kilka przespisów. Zobacz cały wpis na blogu » |
KWIECIEŃ 2020 Klub Seniora Łagiewniki
Od 14 marca jesteśmy Wszyscy w domach, robimy różne potrzebne i nie potrzebne rzeczy... Czekamy na szybki powrót spotkań w klubie, kolejne zajęcia, konsultacje i wyjazdy do teatru, kina, basen kąpielowy, wycieczki etc. Zdalnie pod kierownictwem Piotra pracuje zespół redakcyjny blogu. Staramy się utrzymywać kontakt telefoniczny, mailow (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Rak taczycy cz I wielowarstwowa
Nie myślałam, że to zrobię, ale czas najwyższy. Nie chciałam, żeby ktokolwiek oceniał mnie ze względu na moją chorobę. Chociaż dla mnie ciężko to nazwać chorobą. Rak to stan. Miałam nadzieję, że przejściowy. Okazuje się, że schody dopiero się zaczynają. Zaczęło się niewinnie. W czerwcu 2019 postanowiłam zrobić przegląd całościowy - badania krwi, moczu, wszelkich wymazów etc. Skończyłam 30 lat, więc tyłek już opada, a wtedy człowiek myśli o zdrowiu jakoś bardziej. Okazało, że TSH wypadło nieco powyżej normy. Podczas badania u internisty (wizyta była zawarta w pakiecie) dostałam przy okazji skierowanie na dalsze badania z tego powodu, w tym na USG tarczycy, bo "nigdy nie miałam, więc będzie Pani miała na zaś". Na zaś kurwa. Nigdy nie byłam dobra w robieniu badań regularnie, więc i tym razem jakoś nie spieszyłam się z USG. Ostatecznie 3 grudnia położyłam się na leżance u bardzo miłej pani, która bardzo długo jeżdziła jakimś d (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kwarantanna i życie rodzinne Historie z życia wzięte
Witam, Dziś poruszę temat bardzo na czasie, a więc koronawirus. Sama nie miałam z nim styczności, ale chyba jak większość ludzi musiała zrezygnować z wielu rzeczy jakie w normalnym trybie wykonuje. Od marca całe moje życie oraz mojej rodziny jest bardzo ograniczone głównie do naszego wspólnego domu. Nigdzie nie wyjeżdżamy z odwiedzinami. Jeśli muszę jechać do sklepu na zakupy pozostawiam dzieci pod opieką babci w domu, mam to szczęście że teście mieszkają z nami i nie muszę ich nigdzie wywozić. Zanim weszły obostrzenia żeby zakrywać twarz przy wizytach w miejscach publicznych, w moim przypadku w sklepie starałam się zawsze mieć rękawiczki jednorazowe i maseczkę zawsze założone, miałam w nosie że inni ludzie dziwnie się patrzyli, ja dbałam by się niepotrzebnie nie zarazić i dbam o to w dalszym ciągu. Przez te wszystkie środki do dezynfekcji rąk moja skóra stała się strasznie sucha i spękana, ale to tylko efekt uboczny tego że stosuję się do zaleceń antykorona (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Miłość (do roweru) w czasach zarazy część 4 o czym myślę jadąc na rowerze
Ta ostatnia niedziela Taaaaaa oooostaaaaaaaania niedzieeeeeeeeeeeeeeeela.... Chciało by się zaśpiewać. Od poniadzaiłku można już będzie legalnie jeździć rowerem. Już nie trzeba będzie uważać czy nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, na jakieś wiejskiej drodze, to radiowóz czy tylko ktoś, kto podobnie jak ja wyrwał się z czterech ścian. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Miłość (do roweru) w czasach zarazy część 3 o czym myślę jadąc na rowerze
...czyli jak to do pracy dojeżdżam Zaraz z każdym dniem rozlewa się co raz bardziej po naszym kraju. Podlasie a właściwie województwo Podlaskie najdłużej opierało się wirusowi, a gdy pękła tam to co chwilę słychać o kolejnych zarażonych osobach. Niestety Zambrów też dołączył do grona miejsc naznaczonych jego obecnością. Są kolejne przypadki, kolejni chorzy. Kto? Niby wszyscy wiedzą, ale nikt oficjalnie tego nie powie. Nagle z pierwszych piewców izolacji chorych i ich rodzin, stają się naznaczeni piętnem choroby. W rzeczywistości wirus jest bardzo demokratyczny. Zaraża równo. Księży, polit (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zielone wielowarstwowa
Moje miasto ucichło. Nie ma już śmiechu i przypadkowych miłości. Czas ciągle mija. Nie patrzy się za siebie. Zastanawiam się ile to jeszcze potrwa. Minął dopiero kwartał. Świat budzi się do życia, chociaż wszyscy myślą o śmierci. Byle do grudnia. Zobacz cały wpis na blogu » |
Kwarantanna - izolacja Ja i mój świat
Cholera, przestałam potrafić przekazywać literki. Nie wiem o co chodzi i dlaczego? Nie mam pojęcia. Nie umiem, nie potrafię i już. Chciałabym napisać ogromną ilość treści. Mojego bólu, mojej radości, mojego czasu. Teraz. Dziwnego czasu. Okropnego. Tęsknęgo. Wiem, że tracę niesamowitą ilość momentów, które mogłabym przeżyć z wnukiem, s synem, synową, która za dwa miesiące rodzi. Cholera.Wszyscy się boimy. Najgorsze jest to, że nie wiemy do końca czego. Nie widać, nie pachnie, nie smakuje...... a jest. Wszystko co do tej pory było normalne, teraz jest niedozwolone. Czy tak na prawdę jest? Czy to może jakaś konspiracja? Zamach? próba? nie wiem.... Wiem tylko, że bardzo trudno jest mi to przetrwać, wytrzymać. To co do tej pory wydawało mi się normalne, nagle staje się nielegalne i niedozwolone. Chociaż kochałam czytanie, oglądanie, bycie w domu.... teraz to jest kara. No dobra, nie do końca. Cieszyłam się tym długi czas. Ale taraz..... brakuje mi rodziców, brakuj (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Miłość (do roweru) w czasach zarazy część 2 o czym myślę jadąc na rowerze
Czyli jak żyć i nie zwariować -Czy dziś wybierasz się gdzieś? padło niezręczne pytanie zaraz po przebudzeniu i zadała je moja rodzona żona. -Chciałbym, czy będziesz coś miała przeciwko Aniu? -Nie, tylko nie jedźcie daleko. Pokręćcie się w pobliżu domu. Pamiętaj, obiad mamy o 14 i nie będę z nim czekała!!! Czas epidemi, ograniczony czas a Jacuś wykombinował, że pojedziemy na jakieś 200km. Aha...jakby było tego mało to wyjedźmy około 10-10,30 bo będzie wtedy ciepło. Po długej i tajnej wymianie wiadomo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |