O godach gatunku ludzkiego słów kilka - felieton miłosny Blog z ciekawostkami
Słów kilka chciałbym powiedzieć na temat jakże prosty i dobrze wszystkim znany. Otóż mój dobry przyjaciel ostatnio bardzo fascynował się zagadnieniem miłosnych zalotów. Pełen fascynacji i chęci do jej zaspokojenia szybko pochwycił potrzebny mu materiał i zagłębił się w studiowanie tegoż zjawiska. Szybko odkrył, że znaczenie i sposób zmieniał się razem z przemijaniem epok. Bardzo zagłębiony w lektury czasów romantyków zaczął pojmować sedno tego zjawiska. I tak właśnie X (tak nazywać będę mego przyjaciela) napełniony romantycznym uniesieniem przystąpił do działania. X kontynuując swój prosty tryb życia powoli począł odkrywać w sobie artystyczne talenty. Oczywiście dobrze wiedział, że sławy nie zrobi, ale talent jego był wystarczający by użyć go jako broni w swoich zamierzeniach. Po pewnym czasie X wypatrzył blondwłosego anioła. Wypisywał wiersze i podsyłał delikatne kwiatuszki kreując w umyśle wybranki pytanie „kto to?”. Kreował to p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Od początku... Kobiecym okiem...
Czerwiec to wyjątkowy miesiąc, w którym przyroda rozkwita najintensywniej. Wiosna zbliża się ku końcowi, lato rozpoczyna swe panowanie. 21 czerwca Melania Anastazja Kochańska jak zwykle ciężko pracowała w polu. Zbierała stonkę, gdy poczuła ogromny ból. Była w dziewiątym miesiącu ciąży... Nadszedł czas rozwiązania.Położyła się w trawie, nie było już czasu na powrót do domu... droga długa na 4 kilometry, w tych okolicznościach była niemożliwa do przejścia. Na świat przyszła maleńka dziewczynka... Była słabiutka. Cichutko kwiliła, wtulona w ramiona mamy. Melania bezradnie przyglądał się swojemu dziecku. Zrozumiała już, że dziewczynka jest słaba, zbyt słaba, by przeżyć... Serce rozdzierało jej na maleńkie kawałeczki. Łzy spływały po policzkach. Nakarmiła swoje maleństwo i zaniosła do domu. Tak malutka i słaba Sabinka - bo takie imię jej nadano, nie przeżyje następniego poranka. "Bóg dał, Bóg zabrał" - usłyszała Melania... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dolina bez wyjścia Słowa malowane życiem.
Rozdział I. Upalne słońce mocno grzało i raziło mieszkańców Podkarpackiej wioski w miejscu zupełnie zapomnianym, odległym, połozonym daleko w górach. Stały tam chałupy często ubogie lecz nie brakowało bogatych gospodarzy, którym wiodło sie znacznie rażniej.Wies była pełna kontrastów. Każdy mieszkaniec wiódł swój żywot, jakże różny od sąsiada. Jedyną nagrodą za tak niecodzienny żywot we wsi, była jakże urokliwa okolica; zieleń porastałą i góry i zbocza. Słońca wschodziła tu najbadziej jaskrawo i mieniło się barwami w kolorach niespotykanych nigdzie na wsi. Księżyc nocą oświecał drogą, wracajacymz ciezkiej pracy z miejscowych pól. Gwiazdy urokloiwie znaczyły swoje bogactwo na niebie, niczym diamentowe biżuterie, ukryte dla ulubienicy. Wieś zwała się Niebylec, nazwa jednak nigdy nie była wymawiana, albowiem budziła zdziwienie i prawie nigdy nie została poprawnie wymawiana. Mieszkali tu stali ci sami obywatele, nie zdażało sie b (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zmiany Zwyczajne życie zwyczajnej dziewczyny, a może nie?
Wczorajszy dzień upłynął pod hasłem "przespać każdy problem", a tak serio to nie wiem czy już idzie wiosna czy o co chodzi, ale spałam do godziny 13, potem pojechałam do pracy, a wieczorem o 22 już odpływałam w snach... Przesilenie wiosenne czy zimowe? Nie ważne. Ważne, że dziś rano obudziłam się z myślą "BĘDZIE DOBRZE!". Zmiany w życiu nie biorą się z niczego, los tworzy nam pewne sytuacje, życie oczekuje od nas reakcji i jakby to my decydujemy co będzie dalej. Wiele razy słyszałam ja i pewnie Wy też powiedzenie, że człowiek jest kowalem swojego losu. Dużo mi się dzisiaj śniło, sen za snem, wątek za wątkiem i obudziłam się z pewnymi przemyśleniami, które jakby kierunkują moje dalsze decyzje. To nie my jesteśmy kowalami swojego losu, los to los, sam dyktuje swoje zdarzenia, a my tylko piszemy scenariusze dalszych powiązanych z tym zdarzeniem rozwiązań, które wdrażamy potem w życie. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Coraz częściej mijamy takie koty i takich ludzi. Takie tam...
Parszywy buras pod zsypem leży, swe zaropiałe ślepka mruży. Nockę na węglu w piwnicy przeżył, nim cieć go z rana nie wykurzył. Cierpiąco miauczy, łapki swe liże- szparkami smutno w dal spogląda. Z niemą się prośbą, im śmierci bliżej, ludziom bez serc w oczy zagląda. Na buciki czerwone wciąż czeka, swojej małej pan (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Przeznaczenie,2011 Moje wiersze
Przeznaczenie,2011 Los zły -wciąż rzuca Cię wśród fal..! Nieczuły na smutek, Nieczuły na żal.. Nawet pełen trzos, niczego nie zmieni..! Patrz wysoko w gwiazdy-one też znikają.. Pochłania je przestrzeń,pomimo że łkają..! Nowe drogi mleczne powstaną w przestrzeni.. Zanim przeznaczenie- znów ich nie odmieni..! Ciesz się każdą chwilą- podziwiaj naturę..! Za chwil parę-możesz bujać w chmurach..! To, co najwspanialsze-jest tak bardzo kruche..! Nie wiesz ile czasu -odmierzył Twój zegar ? Co Ci pozostało, aby dobrze przeżyć..! Ranki i wieczory są zawsze podobne., Uczucia Twe nikną,w gaszczu zwykłych spraw.. Plecy przygarbione-określają czas..! (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zbiegi okoliczności myśli przelane na bloga
Nowy Rok - niby zwyczajna zmiana daty, kolejny dzień a jednak wokół tak jakoś świeżo i pełno nadzieji na to, że może jednak coś z tego będzie. Wracając z sylwestrowego balu zostalimsy zapytani czy zabierzemy ze sobą jedną osobę do Warszawy. Szczerze mówiąc byłam sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, zwłaszcza, że w 5 osób + jedna nieznajoma nie wróży swobodnej podróży, ale decyzdję pozostawiłam właścicielom samochodu i dobrze. Pasażerkę zabraliśmy. 2 minuty po jej wejściu do samochodu wiedziałam, że nie będzie łatwo. Usadowiła sie po mojej prawej stronie i otworzyła usta, które już do samej Warszawy nie zamknęły się na dłużej niż 5 minut.. Wyobraźcie sobie mnie, osobę nieśmiałą, skrytą i powściągliwą, zwałszcza wobec nowych osób a zwłaszcza starszych w potoku słów pasażerki, która znacząco wbija wzrok właśnie na mnie, jako towarzysza rozmowy. Dramat. Po 10 minutach myślałam, że ją uduszę, zwłaszcza po niep (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kolejny blog czy wyjątkowy blog? Blog osiągania sukcesów
W sieci jest wiele blogów. Niektóre są o zwierzętach, niektóre o samochodach. Niektórzy piszą na blogach swoje różne dziwne przeżycia, niektórzy wklejają cytaty z książek. A o czym jest ten blog? Niniejszy blog będzie "trochę" inny, żeby nie powiedzieć - wyjątkowy. A więc zacznijmy od początku. Adres blogu - sukces-mania.blogi.pl - o co to tutaj chodzi? Niewątpliwie chodzi o osiąganie sukcesu, ale... Czym jest sukces? Jak mógłbyś go zdefiniować? Co to znaczy osiągnąć sukces? Sukces można zdefiniować jako osiągnięcie swoich zamierzeń. Tymi zamierzeniami (celami) mogą być np. osiągnięcie szczęścia w życiu, zdobycie bogactwa, ale też zaliczenie klasówki. :) Sukces jest zatem pomyślnym zjawiskiem w realizacji naszego celu. Wiele osób nie uświadamia sobie, jak ważne jest świadome podejście do pojęcia sukcesu. Pół biedy jeśli te osoby maja pow (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Czas zbioru i czas siewu, rytm praw w stworzeniu Wielka Księga Objawień Jezus Chrystus Wielka Księga Objawień Jezus Chrystus
Czas zbioru i czas siewu, rytm praw w stworzeniu 15. Swoim własnym stanem sam się określasz, jesteś jasnym lub ciemnym, ciężkim lub lekkim, aura jaśnieje lub ciemnieje, takim staniesz w godzinę sądu, jakim duchowo jesteś. Majątek ziemski jest martwą formą, która dała tobie tylko okazję, aby ją wykorzystać do wzlotu duchowego, inaczej łańcuchy to dla ciebie ducha. Tak jak gęsto materialne ciało martwe bez ducha, tak majątek martwy bez ciebie zostanie na Ziemi. I jakie skarby zabierzesz ze sobą na dłuższą drogę niż ta na Ziemi? Cieszy cię tylko stan ziemskiego posiadania, innego skarbu bez poznania, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
ZAWŁASZCZANIE Przesłanie Mojżesza apostoła Prawdy
ZAWŁASZCZANIE 134. Ziemscy ludzie zapomnieli o tym, że wszystko co posiadają dostali w darze od Stwórcy na czas pobytu tu na Ziemi. Żadna rzecz nie jest waszą własnością, to co posiadacie otrzymaliście w darze od Pana, abyście m (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Grymas Okruchy dnia, strzępy nocy
Czemu w moim życiu nie może być normalnie, nudno i stabilnie? Czemu, kiedy znalazłam człowieka, którego naprawdę polubiłam, z którym jest mi naprawdę dobrze, natychmiast musi coś zgrzytnąć? Oczywiście nie ma odpowiedzi na to...Tak sobie tylko jęczę...Andrzeja znam już jakiś czas, ale nigdy nie miał czasu. Interesy z ludźmi znanymi mi z TV, o których nawet nie chcę słuchać, bo lepiej nie wiedzieć. Taka fajna, sympatyczna znajomość. I nagle, kiedy byłam z Wojtkiem, zachorował. Ten macho rozdający karty zbudził się i stwierdził, że coś jest bardzo nie tak z jego ciałem...Zmiana optyki. Interesy przeszły na dalszy plan. Koniecznie musiał się ze mną zobaczyć. "Jak dobrze, że Cię mam" (skąd ten pomysł?!) "Spadłaś mi z nieba" (nowość; do tej pory racze (...) Zobacz cały wpis na blogu » |