Trening Haken W Obłokach Trzeźwości
Niedzielne bieganie I kolejny trening zrealizowany. Dzisiaj piętnaście kilometrów ze średnim tempem 05'01. We wtorek albo w środę będzie czas na najszybszy i tym samym najmocniejszy trening (nie licząc parkrunów, bo tam naturalnie biegam na najwyższych obrotach). (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trening Haken W Obłokach Trzeźwości
Trening regeneracyjny - tydzień regeneracyjny Wiosenna niedziela zachęca do aktywności, co poskutkowało tym, że ludzie tłumnie ruszyli na spacery, rowery i biegi. Nadszedł czas na spokojniejszy tydzień - mięśnie są zmęczone szybkim bieganiem. Planuję tydzień o niższej intensywności, ale niekoniecznie mniejszej objętości. Znaczy to tyle, że kilometraż wyjdzie podobny, ale bez szybkiego biegania (nie licząc soboty, bo mam w planach pobiec kolejny parkrun). Dzi (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trening Haken W Obłokach Trzeźwości
Niedzielny trening Dzisiaj subtelnie ponad plan. 13.20 km ze średnim tempem 05'09. Całkiem przyjemnie mijał czas podczas treningu, choć niedziele bywają trudne. Więcej ludzi i co za tym idzie więcej podbiegających psów. Jednak prawdziwa groza rozpocznie się w sezonie, kiedy to tłumy skutecznie potrafią utrudnić utrzymanie tempa przez dłuższą chwilę. Jest to szczególnie uciążliwe przy próbie realizacji przebieżek określonym tempem na wyznaczonym odcinku czy biegów progowych albo tempem zbliżonym do startowego. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zwieńczenie przygotowań Haken W Obłokach Trzeźwości
Zwieńczenie przygotowań Ostatni trening przed zawodami za mną. Wyszedł mocniejszy niż wczorajszy, czyli nie do końca zgodnie z planem. Krótszy, bo pokonałem 11 km i 100 metrów, ale cięższy. Bieg z narastającą prędkością. Zacząłem od 5'35/km, a skończyłem na 4'26/km. Ostatnie cztery sporo poniżej 5'00/km. Teraz regeneracja. Jutro po południu pojadę do Gdyni odebrać pakiet startowy, żeby mieć więcej przestrzeni w niedzielę i co za tym idzie mniej stresu. I ten wypad zostanie zaliczony na poczet spaceru. Zaznajomiłem się z informatorem biegacza i poznałem pacemak (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Niedzielne zawody Haken W Obłokach Trzeźwości
Niedzielne zawody w Żukowie Dzisiaj wziąłem udział w biegu na mniej więcej 3300 metrów. Warunki pogodowe dobre, trasa umiarkowana, miejscami błotnista i oblodzona z niewielkimi podbiegami i zbiegami. Cztery pętle. Zająłem 9 miejsce na 51 z czasem 13 minut i 14 sekund. Co ciekawe, byłem najszybszy z Gdańszczan i Gdańszczanek. Niestety nie było takiej kategorii i obeszło się bez nagród. Dość dobrze mi się biegło i zachowałem energię na mocniejszy finisz. Nie przyszło mi dzisiaj złamać 11 minut i 50 sekund na 3 km, (miałem około 12 minut i 15 sekund) ale myślę, że ten wynik jest jak najbardziej do zrobienia w niedalekiej przyszłości. Szczególnie na znajomym gruncie i odpowiednim rozkładzie sił przy rzeczywistym dystansie 3 km. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Fajny dzień czy cisza przed burzą? W pogoni za lepszym jutrem ^^
Dziś mam całkiem dobry nastrój :D a to dziwne xd bo jutro mam koło z zacho z miazgi, dzień spędziliśmy trochę osobno, ale robiłam sobie przerwy i szłam się przytulić :) nie ugotowałam obiadu, nie upiekłam chleba, nie posprzątałam chaty, siedziałam i czytałam.. trochę przysypiałam, ale walczyłam a była to nie równa walka ;p Wiadomo, wolałabym jechac na basen, ale no se wymyśliłam, że będę biec za marzeniami i chce skończyć te studia, więc tak sobie biegnę przez to pole minowe, ale na szczęście już widać koniec :D edit: nie opublikowałam wczoraj -.- więc w sumie już jest jutro, czyli dziś ;p koło poszło całkiem spoko :) zdałąm wejście i poprzednie koło więc gra gitarrrrra :D spadam się uczyć dalej -.- Do potem ;* Wasza Syrenka (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Poniedziałkowy wpis Haken W Obłokach Trzeźwości
Nareszcie poniedziałek! Z radością otworzyłem dzisiaj swe oczy ze świadomością dnia tygodnia. Niedziela stosunkowo często bywa dla mnie dniem trudnym. Istotną przyczyną tego stanu są sklepy, które mają zazwyczaj wolne. Tej niedzieli było aktywnie, momentami ciężko (ta paskudna pustka i trochę głodów), ale dzień zwieńczony produkcją filmową pt. King Kong z 1976 roku w reżserii Johna Guillermina podniósł mój nastrój znacząco. Piękny, wzruszający melodramat z wartką akcją. Wizualnie cudowny, a szczególne uznanie należy się twórcom gigantycznej małpy i Jessice Lange (subtelnie się zauroczyłem) za tak dobry debiut. Akt trzeci przygnębiający z tendencją do płaczu. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mk 2, 23-28 bierziczytaj
Niedziela dniem Pańskim. Święć niedzielę. ... Jezus rozumie. W każdym ludzkim sercu jest lęk przed Bogiem. Jego prawdziwy obraz uległ zatarciu przez grzech. W Jezusie dostrzegaj nadzieję. Ukazuje ci miłosierne oblicze swego Ojca. ... Pokusa władzy nad człowiekiem jest bardzo silna. Jezus obnaża nowy wymiar wolności, który nosi w sobie i którym obdarza swych uczniów. Wolności, która nie ma w sobie nic ze swawoli czy dowolności. Wolność w Chrystusie porządkuje świat. Przywraca Boży ład w świecie naznaczonym przemocą i niepokojem. Szabat jest odpoczynkiem Boga w bliskości stworzenia. ... Zobacz cały wpis na blogu » |
Wolna niedziela Codzienne ciekawostki o nas
Hejkaaa, Dziś kończymy nasz blog i chcemy wam opisać nasz dzisiejszy dzień. Niedziela jak to co tydzień się odpoczywa, zawsze odwiedzamy rodzinę, bliskich i dziś było tak samo. Po skończonym obiedzie wyruszyliśmy razem z rodzicami w gościnę. Zasiedzieliśmy się bardzo długo, przyjechali kuzyni i reszta rodziny, świetnie mijał czas. Szybko po powrocie musiałyśmy przygotować się na poniedziałek, bo szkoła i te sprawy haha. Dziękujemy wam za miłe spędzony czas z wami za to, że czytaliście naszą codzienną rutynę. Marta i Natalia ❤️ Zobacz cały wpis na blogu » |
Ostatnia niedziela u Michała Szczera biografia silnej i niezależnej, bardzo niegrzecznej kobiety...
Budzę się późno, w ustach mam jeszcze smak wczorajszego porto, którego wypiliśmy dwie butelki w kuchni. Zawsze lubiłam siedzieć w kuchni. Otwieram oczy z nadzieją, że nie uderzy mnie nagły ból głowy. Tym razem się udało. Oprócz lekkiego przytłumienia, nie czuję kaca. Ostatnio zwykle go nie miewam, co wyjątkowo mnie dziwi. Jestem w piżamie. Nie pamiętam, żebym ją zakładała w nocy. Za to przez umysł przelatują skrawki mętnych wspomnień sexu z Michałem. Czy to się naprawdę zdarzyło? Nie jestem pewna. Być może to był tylko sen... Mogę przecież go o to zapytać... Ale chyba nie mam odwagi. Nie, nie chodzi o Michała. Na tym, co on pomyśli, w ogóle mi nie zależy. Nie wiem, czy ja chcę mieć pewność. Łatwiej o tym zapomnieć. To moja ostatnia niedziela u niego. We wtorek wyjeżdżam. To fascynujące, jak emocje mogą przeplatać. Sama nie wiem, czy czuję bardziej lęk, czy podniecenie i ekscytację. Coś się znowu kończy i coś zaczyna. Z Michałem pewnie już nie b (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mk 3, 1-6 bierziczytaj
Niedziela to dzień dziękczynienia za zmartwychwstanie Jezusa. To dzień uwielbienia Boga i dzień czynienia dobra dla innych we właściwej dyspozycji serca. ... Zdejmuj z oczy bielmo zazdrości i złej woli. Zawsze dostrzegaj prawdziwe dobro. Nie ociągaj się w jego czynieniu. ... Sklerokardia. Skleroza serca. Zatwardziałość serca. ... Zobacz cały wpis na blogu » |
Niedziela Moje życie codzienne
Dzis wstałem o 10. Grałem na komputerze 4 godziny. Poszedłem grać w kosza na godzine. Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień 7.10.18 "Dzień z życia wzięty"
W niedziele obudziłem się o godzinie 11:00. Moim śniadaniem była własno ręcznie robiona jajecznica z chlebem. Potem udałem się z Aleksym na piłkę nożną halową, jeszcze z paroma innymi kolegami. Graliśmy gdzieś do godziny 16:00. Po powrocie zjadłem obiad i zabrałem sie za naukę i odrabianie lekcji na poniedziałek i inne lekcje. W czasie wolnym najprawdopodobniej będe spał by być gotowym na szkołę w poniedziałek. Zobacz cały wpis na blogu » |
Niedziela WpływowyDotyk-powieść
Niedziela W końcu udało mi się złapać psychiczno-fizyczną równowagę. Starałem się zapomnieć o tym dziwnym śnie i udałem się do kuchni by zaparzyć sobie kawę. Jak się okazało nie było takiej potrzeby. Już wychodząc z pokoju czułem zapach kawy, który odprowadził mnie do kuchni. Na stole leżały kanapki a za stołem siedział prze szczęśliwy Adaś. Uśmiechnął się życzliwie po czym rzekł - Myślę ze po tak wyczerpującym wczorajszym dniu przyda Ci się porządne śniadanie. Byłem zdziwiony, że nadal jest u mnie w domu jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Szczerze powiedziawszy rzadko jadałem śniadania. Zazwyczaj wypijałem kawę i tak aż do (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
5 dzien mojego szycia z kumplen flaszakablog
W niedziele spalismy bardzo dlugo. Jak wstalismy to poszlismy do kosciala a nastepnie pojechalismy do naszego kolegi z klasy by wziasc notatki na sprawdzian z fizyki bo ponoc jakis trudny mial byc. Jak wrocilismy do domu to praktycznie przez caly dzien sie uczulismy. Moj kumel wrocil wieczorem do domu a ja zas jeszcze troszke sie pouczylem nastepnie umylem i poszedlem spac. Tak miniela meczaca i nudna niedziela... Zobacz cały wpis na blogu » |