Pierwszy raz w Australii, dalej na południe :) Travel is Fun
Kiedy odjeżdżamy ze stacji paliwowej w poszukiwaniu naszego noclegu zaczyna padać. Najpierw to mały deszcz, ale za chwilę zmienia się w niezłą ulewe. Nie jest łatwo w takim warunkach wypatrzyć właściwą ulice, ale jakoś się udaje tylko nie możemy znaleźć właściwego adresu na ulicy. Okazuje się, że tutaj podaje się numery na odwrót i myśmy szukały 2/57 a to było 57/2 na nasze. Do tego nic nie widzę przez tylną zalewaną deszczem szybę i nie mogę znaleźć pokrętła do włączenia tylnej wycieraczki. Ostatecznie podjeżdżamy pod właciwy dom i wychodzę w deszcz żeby zapukać do drzwi. Niestety wygląda na to że nikogo nie ma, ale upewniam się jeszcze u sąsiada czy to właściwy adres i dostaję odpowiedź twierdzącą. Nie pozostaje mi nic innego jak zadzwonić do Leo bo tak ma na imię nasz gospodarz, który mówi mi że będzie za jakąś godzine, ale jego współlokator powinien być wcześniej więc postanawiamy czekać w samochodzie, szczególnie że ciągle pada. W międzyczasie okazu (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwszy raz w Australii, ruszamy na południe :) Travel is Fun
Ruszamy z Darwinu o 8:30, mamy do przejechania około 300 km do miejscowości znajdującej się w środku parku - Jabiru. Z miasta prowadzi na południe tylko jedna droga - Stuart Higway, która prowadzi aż do końca Północnego Terytorium czyli do Alice Springs i dalej na samo południe do Adelajdy. Droga nosząca dumną nazwę autostrady to zwykła jednopasmówka bez pobocza. Żeby dojechać do parku zbaczamy za miastem z głownej drogi w kolejną "highway" o nazwie Arnhem. Na początku mijają nas jeszcze jakieś pojazdy, ale im dalej jedziemy robi się coraz puściej, tak że można się poczuć jedynymi tutaj podróżującymi. Samochód mamy wypasiony, automat, z klimą i jazda tymi pustkowiami jest po prostu nudna.... Ciągle ten sam krajobraz niskich drzew, czasami z poprzypalonymi pniami, jakby tu szalał pożar niedawno. Wszędzie ostrzeżenia, że droga może zostać zalana w porze deszczowej, która zaczęła się 1ego grudnia, ale jak na razie jest sucho (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwszy raz w Australii, zaczynamy w Darwin :) Travel is Fun
Grudzień 2015 Nie wiem kiedy dokladnie zaczelam marzyc o zwiedzeniu Australii, ale mysle ze to wszystko przez ksiazki przygodowe, ktore lykalam w szkole w zastraszajacym tempie, w ktorych doczytalam sie o kangurach, koalach, delfinach, surfingu, wielkiej rafie koralowej itd... Pamietam tez ze kiedys na ktores Andrzejki lejac w domu wosk, wyszla mi wlasnie Australia i jakos tak czulam ze predzej czy pozniej tu przyjade, no i stalo sie, jestem :) Nasza podróż w do Australii była dosyć długa i tak po kolei lot do Londynu, potem Hong Kong, potem parę dni na Bali i dopiero stamtąd kierunek Darwin. Zblizajac sie do Australii przywital nas jeszcze w samolocie piekny zachod slonca a zanim wyladowalismy kapitan poinformowal nas o konsekwencjach falszywego podania danych w karcie przyjazdowej oraz zostalismy poddani 'kwarantannie", ktora polegala na obsikaniu calego samolotu jakims sprayem, nie bylo to jakies nieprzyjemne, ale podobno nas oczyscili :) Dalej spodziewalys (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kamperem przez życie W drodze po rozwój , przemiane i przygody.
(...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Za królów... Ciesz się życiem teraz
1 Tym. 2:1-6 1. Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, 2. Za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości.3. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, 4. Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, 6. Który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie. Tak właśnie myślę, jak mówi Biblia. Modlę się o moich przełożonych, o tych których spotykam, o tych którzy nie wierzą w to, co czytają, choć nigdy mnie nie poznali osobiście ale poruszali się na poziomie informacji z ust do ust. Modne jest użalanie się nad sobą, ja też przez to przechodziłam i całkiem niemodne, dziękować i być wdzięcznym. Nawet jeśli (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Story Ciesz się życiem teraz
Może to wyda się niektórym nudne, innym dziwne, ale po wielu latach trwania tej historii nawet ja jej nie rozumiem. Pewnie, jakieś 15 lat temu, kiedy wydano na mnie zlecenie i kiedy byli chętni żeby zaangażować jak najwięcej ludzi w hecę spełnili swoje zamiary. Spotkałam wielu, którzy skrzętnie wykonywali swoje działania. Zaangażowali wielu prostych ludzi, którzy do dziś wykonują polecenia za drobne na zlecenia. I nie byłoby w tym nic dziwnego, bowiem każdy biznes potrzebuje ludzi a jeśli jest popyt to kształtuje on podaż. Stare prawo ekonomii ma proste przełożenie na rzeczywistość. Napisałam wtedy dużo różnych rzeczy w kategoriach faktów, groteski, żartu i komedii. Każdy mógł wybrać coś dla siebie. I wybrał. Niestety, nie wszyscy zrozumieli bo część zamachnęła się na mnie, jedna, małą kobitkę, która nie miała ochoty na rozjechane jej walcem głupoty, tudzież czym innym. I oto rozpoczęła się wędrówka rzesz ludzi za mną. Wcale nie stałam się bardziej at (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Obserwacja świata Ciesz się życiem teraz
Kiedy rozglądam się wokół, widzę, że niektóre miejsca powodują rozwój człowieka a niektóre, wręcz przeciwnie, żeby nie powiedzieć "zwój" bo byłoby to śmieszne, ale wycofanie. Kiedy głębiej przyglądam się tematowi wiem, że nie chodzi wcale o miejsca, ale o ludzi, którzy je kreują. Chodzi o atmosferę tworzoną w tych miejscach. W moim bogatym życiorysie spotkałam ludzi, którzy po czasie spędzonym w określonych miejscach tracą poczucie własnej wartości, pewności siebie, przestają wierzyć w swoje umiejętności, potrzebują wsparcia specjalistów od samooceny aż wreszcie są tacy, co sięgają po wsparcie tabletkowe. I oto każdy z nas, pewnego dnia spotyka przysłowiowego Rysia lub z pozoru, Suchą Iwonkę. Z całym szacunkiem dla osób noszących te wdzięczne imiona bo przecież nikt inny, jak właśnie Ryszard Lwie Serce nie wsławił się w wieczną historię szlachetnej części ludzkości. Nie mniej jednak, pozwolę sobie użyć tegoż właśni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Narzekanie Ciesz się życiem teraz
Czasem mam ochotę ponarzekać trochę, pogadać po próżnicy, zwłaszcza gdy okoliczności są sprzyjające. I chyba teraz takie są. Miałabym ochotę, jak kiedyś, napisać konkretnie co mi chodzi po głowie ale wiem już, że jeśli chce, aby ktokolwiek poszukał kuchennego noża w mojej kuchennej szafce, żeby wbić mi go w dowolne miejsce na moich plecach, to jest to właśnie to. Dlatego też nie zastosuję tej metody Kiedyś, dawno temu, zastanawiałam się jak to jest, że niektórzy mogą mówić cokolwiek bez przypiekania ich za karę w ramach konsekwencji a niektórzy, muszą odpowiedzieć za każde słowo, które nie wszystkim się podoba. Spotkałam więcej takich jak jedni i drudzy. Myślę, że Ci, którzy nie muszą odpowiadać są słabi i mało interesujący a ich poglądy giętkie i bez kręgosłupa. Trzymając się tej tezy, domniemuje, że Ci, którzy odpowiadają za swoje słowa i postawy muszą drogo płacić za nie uginanie się pod naporem opin (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
A może tak od początku... Ciesz się życiem teraz
Moja historia jest nietuzinkowa. Czasem myślę, że to źle a czasem, jak dzisiaj, że to dobrze. Kiedyś uciekałam przed wieloma rzeczami i tematami, które mnie przerosły, dziś jednak myślę, że dorastam do zderzenia się z nimi i mam nadzieję, że nic już nie zmusi mnie do ucieczki. Życie jest krótkie i takie ciekawe. Przecież tyle się zdarza, zwłaszcza moje jest bogate w doświadczenia. Spróbuję jeszcze raz. Może znów będzie fajnie? A może jeszcze fajniej. Może tym razem jednak uda mi się ukraść te przysłowiowe konie a może jeszcze w dobrym towarzystwie? Kto wie... Zobacz cały wpis na blogu » |
Dlaczego warto podróżować Blogi Kingi
&n (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Podróże z internetem dookoła świata Podróże z internetem dookoła świata
Witam! Chciałabym zabrać was w podróż, która odbędzię się 20 maja 2020 roku. Mianowicie zaplanowałam pdróż do Chorwacji. Możliwość rezerwacji miejsc można zrobić przez strone internetową. Jeśli chodzi o środk transportu to będzie to samolot. Zachęcam ponieważ cena jest okazyjna tylko 600 zł za osobe. Główna atrakcja to liczne plaże. dziękuje za uwage! Zobacz cały wpis na blogu » |
Witajcie Natasza w podróży
Mam na imię Natalia. Jedną z moich największych pasji, poza muzyką i fotografią jest podróżowanie. Miłość do turystyki zaszczepili we mnie rodzice, z którymi od najmłodszych moich lat wyruszałam na różne wyprawy. I te dalsze i te bliższe. W końcu sama zaczęłam poznawać różne regiony świata. I je dokumentować. Blog powstał trochę po to, żeby zebrać to wszystko w jednym miejscu i uprządkować. Ale też, aby pokazać innym jak piękną sprawą jest poznawanie odmiennych kultur, zabytków, zgłębianie piękna przyrody, nawiązywanie przyjaźni z tubylcami, ale także współtowarzyszami podróży, których spotykamy na swojej drodze. Nie trzeba wspominać, że podroóżowanie to droga do samodoskonalenia, rozwoju, ucieczka od stresów codzienności, nauka otwartości na innych. Czujesz bluesa i posiadasz gen do podróżowania? Zapraszam do wspólnej wypraw (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Korfu - 7 dni -poradnik - bilety, noclegi, wypożyczenie auta WAKACJE Z BLONDYNKĄ czyli podróże małe i duże
Jak zaplanować tygodniową podróż na Korfu na własną rękę? Czy wypożyczać auto? Gdzie nocować? Już spieszę Wam z pomocą. Jako, że był to mój pierwszy planowany wyjazd, gdzie środkiem transportu nie miało być auto (a samolot) - wszystko musiało być idealnie zaplanowane. W 2019 roku podjęłam decyzję, że wreszcie przełamię mój ogromny lęk jakim był lot samolotem. Postanowiłam, że czas to zmienić, odważyć się. Tak kilka tygodni przeglądałam wszystkie możliwe okazje lotnicze, miałam kilka kierunków w głowie, jednak kompletnie żadnego planu.. Sama decyzja wykupienia lotu była kompletnie spontaniczna i w życiu nie spodziewałabym się, że kupię bilety na swój pierwszy lot zupełnie pod wpływem emocji. Ale stało się, piątek godzina 17.00, tanie bilety z Poznania do Korfu. Bi (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Le'ts Get started and more.. Travel is Fun
Podróżowanie zawsze było moją pasją i odkąd pamiętam chciałam zobaczyć te wszystkie piękne miejsca na całym świecie. Mam to szczęście, że tą samą pasję ma moja Mama i to z nią zaczynałam odkrywać jeszcze w liceum Europę. Potem już samodzielnie kontynuowałam eksploracje na studiach, a ostatecznie wiele lat później podróżowanie stało się moją pracą :) Przez 13 lat byłam pilotem wycieczek i jeżdziłam z polskimi grupami po Europie i Azji. Paryż stał się moim drugim domem, Barcelona ulubioną przystanią, a Chiny wielką przygodą :) Oprócz pracy, prywatnie też ciągle odkrywam nowe miejsca i tutaj właśnie postanowiłam się podzielić moimi doświadczeniami z tych podróży. Zapraszam więc do lektury i mam nadzieje, że przekonam dzięki temu kolejne osoby, że warto się ruszyć z domu i poznać coś nowego. Od lutego mieszkam w Australii skąd pochodzi mój mąż Bill :) dlatego cześć moich wpi (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dubaj Co warto zwiedzić?
DUBAJ Dubaj, jeden z siedmiu emiratów, często określany jest miastem rekordów. To tutaj znajdują się najbardziej ekskluzywne hotele, najwyższe budynki,największe centra handlowe, najdroższe desery oraz największe, zbudowane przez człowieka wyspy. Dubaj to miejsce naprawdę wyjątkowe- tutaj arabskie tradycje przeplatają się z nowoczesną mieszanką kultur z całego świata. Najczęściej odwiedzane miejsca w Dubaju: 1. Burdż Chalifa Bud (...) Zobacz cały wpis na blogu » |