Tęsknota Wędrówka przez życie...
Tęsknota… Uczucie tak dojmujące, że potrafi naprawdę mocno dać się we znaki, a czasem nawet zdezorganizować całe codzienne życie człowieka, a jednocześnie tak wzruszające i piękne. Po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że życie bez tęsknoty uległoby znacznemu zubożeniu. Dobrze jest tak, jak jest. Czuję się największą szczęściarą na świecie. To poczucie spełnienia, bezpieczeństwa i spokoju wyciska mi łzy z oczu. Naprawdę jestem zbyt sentymentalna. Coraz częściej na usta ciśnie mi się pytanie, jak to się dzieje, że moje życie tak cudownie się układa? I czym sobie na to zasłużyłam? To dla mnie największa zagadka. Faktem jednak jest to, że zesła (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
TESKNOTA SYSTEM NA KRAWĘDZI CHAOSU
Tęsknię. Tęsknię za 30 centymetrowym śniegiem, tęsknię za ciągłą obecnością ludzi, do których zawsze mogłem się odezwać. Tęsknię za przestrzenią, za wolnością, tęsknię za aktywnością, za ruchem. Tęsknię za przyjaciółmi, których miałem, a których zabiłem. Tęsknię za miłością, którą kiedyś przeżywałem. To już bezpowrotnie stracone. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwszy w Optimum Smile Wierszem żyć
Kiedy za horyzontem jasność barwę swą zmienia,Kiedy na niebiegwiazdy zaczynają lśnić.Musisz wiedzieć,że kładąc się do łóżkao Tobie tylko chcę śnić.Dobranoc ma gwiazdeczko,już mnie witają sny. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Rozłaki dzień drugi 2006
Nie wiem jak to wytrzymam,jest mi coraz gorzej.Do tej pory sie trzymałam ,może zmęczenie brało góre ale teraz ryczę jak wariatka. Nie mogę tego okazać mojemu lover bo będzie mu jeszcze gorzej niż jest.Co mam robić ze sobą?Nie mam siły się ruszyć z wyra,chce nałożyć poduszkę na twarz i się schować.Muszę się pozbierać,muszę ale jak.....Chcę tylko aby czas rozłąki minął.Najgorsze jest to ,że nie wiadomo dokładnie kiedy.Niby w marcu-pod koniec ale którego??Co ja takiego zrobiłam,że od dłuższego czasu pierdoli mi się w życiu.Jak już zaczyna być ok. to strzał w pysk. Zobacz cały wpis na blogu » |
rozłaki dzień pierwszy 2006
Dzisiaj minął pierwszy dzień rozłąki z moim skarbem.Bardzo tęskniłam.Żle spałam w nocy po przylocie więc odsypiałam w dzień i dobrze.Jemu jest bardzo ciężko,ma doła,jest tam beze mnie i bez mojej córki,bez naszego psa.Dobrze,że ma życzliwych sobie ludzi.Ja czuję się jakby mi rękę urwano,wydarto pół serca.Muszę się trzymać dla siebie,dla córki i dla niego.Nie mam w Polsce przyjaciół tak na prawdę.Odkąd stałam się osobą nie na imprezy przyjaciele poznikali.Trudno wolę prawdę niż obłudę.Mam za to kilkoro wirtualnych przyjaciół i w nich wierzę.Wiem,że to internet ale są mi na prawdę bliscy.Oby tylko zdrowie mi dopisywało ,żeby było chociaż tak jak jest. Liczę dni do marca.I proszę trzymajcie kciuki za nas Zobacz cały wpis na blogu » |