Mimo dobrej znajomości branży przez niemal każde dziecko mało kto zastanawia się nad historią powstania tej niezwykłej branży. Za twórcę pierwszej w historii gry komputerowej uważany jest Steve Russell, programista, który napisał program Spacewar! w dalekim 1961 roku na komputerze wielkością dorównującą niewielkiemu mieszkaniu o nazwie PDP-1. Zapoczątkował on tym samym niezwykłą branżę – fabrykę marzeń, wartość której dekadę temu wyprzedziła światową wartość rynku filmowego i wciąż rośnie. Jednakże mało kto wie, że pierwsze próby z grami na komputery, a właściwie nie komputery tylko ogromne maszyny do liczenia słabsze od dzisiejszych kalkulatorów, były podejmowane już wcześniej w latach 40-tych tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej.
A jak myślicie nad czym pracowali naukowcy i początkujący programiści po zakończeniu najbardziej brutalniejszej wojny w historii człowieczeństwa? Oczywiście nad rozwiązaniami wojskowymi. Nawet prototypem pierwszego rozrywkowego programu komputerowego był analogowy symulator pocisku rakietowego z 1947 roku. Gdybyśmy spojrzeli na ten program i sprzęt dzisiaj to nikt nawet nie nazwałby to komputerem, bowiem używający lamp elektronowych sprzęt wielkości mieszkania i obsługujący go personel w białych fartuchach przypominał bardziej laboratorium naukowe. Wówczas pierwsze komputery nie posiadały, ani myszek, ani monitorów. Ba, nawet nie był jeszcze wynaleziony telewizor, prace nad którym dopiero prowadziły dwie konkurencyjne firmy w USA. Zaś rozmiar i koszt samego ówczesnego komputera były tak ogromne, że o popularyzacji tego sprzętu nie mogło być mowy. Nie było też możliwości graficznej prezentacji wyników jak znamy je dzisiaj. Włączające się i wyłączające się lampy podpięte do ogromnej maszyny były jedyną wizualizacją graficzną przedstawiającą rozgrywkę lub wynik wprowadzonego programu. Obsługujący ten sprzęt człowiek widział tylko miganie i świecenie tych lamp, które odzwierciedlało status i wynik jakieś operacji. Interesujące jest to, że pierwsze komputery nie były takie wolne jak można byłoby tego się spodziewać. Oczywiście programy, które one obsługiwały były bardzo prymitywne i nie jak mają się nawet do operacji matematycznych przeprowadzanych przez współczesne kalkulatory, ale fakt, że na wyniki wyliczeń pierwszych komputerów nie trzeba było długo czekać. Co innego to wprowadzenie jakiegoś zadania. Teraz wystarczy wgrać płytę lub ściągnąć program z internetu (czyli kod napisany językiem komputera). 60 lat temu wprowadzenie jakiegoś zadania do komputera zajmowało średnio dwa tygodnie.
A więc jaka była historia pojawienia się pierwszych programów rozrywkowych – czyli obecnych gier komputerowych? 70 lat temu w roku 1952, pracownik uniwersytetu w Cambridge, Alexander Sandy Douglas, w ramach obrony swojej pracy doktoranckiej napisał program Noughts and Crosses (znamy pod nazwą Kółko i Krzyżyk). Oczywiście był to bardzo prymitywny program, ale pozwalał dwóm osobom zagrać w jedną z najbardziej popularnych gierek. Uważa się, że jego praca jest jednym z prototypów, które doprowadziły do współczesnych gier wideo. Kolejnym dużym przełomem była ukazana 6 lat później gra w tenisa dla dwóch osób. Tak, to nie pomyłka, w 1958 roku fizyk William Higinbotham, napisał program o nazwie Tennis for Two. Gra używała grafiki wyświetlanej na oscyloskopie i miała podłączenie na dwa kontrolery do sterowania. Jeśli zapomnieć, że było to 63 lata temu to nawet dzisiaj brzmi to współcześnie. Jednakże to dopiero Steve Russell, twórca ukazanej trzy lata później gry Spacewar! został oficjalnie uznany za autora pierwszej gry komputerowej.
Dekadę później komputery już świeciły triumfy. W latach osiemdziesiątych w bogatych i rozwiniętych krajach, zwłaszcza USA, rozpowszechniły się konsole i automaty do gier w klubach Arcade. Impulsem było pojawienie się gry Pong – pierwszego hitu na skalę światową. Branża gier wideo nabrała rozpędu i od tamtego czasu nieprzerwanie się rozwija. Napędzane pieniędzmi z całego świata błyskawicznie urosły tacy giganci z doliny krzemowej jak Atari, Sierra, Activision czy Electronic Arts. W pewnym momencie Sierra, znana dzisiaj jako Velve, właściciel Steam i autor takiego hitu jak Half Life, była najbardziej dochodową firmą w USA w przeliczeniu na jednego pracownika. Dzisiaj cała branża jest warta 130 miliardów dolarów i pod względem obrotów wyprzedza branżę filmową i muzyczną razem wzięte.
Co roku producenci na całym świecie wypuszczają tysiące nowych gier, w które grają nie tylko dzieci, ale również wielu dorosłych. Są to produkcje zaczynając od bardzo kosztownych i najważniejszych tytułów nazywanych fachowo tytułami „AAA”, do bardzo prostych gier na urządzenia przenośne i telefony komórkowe jak wordfeud snyd i hjælp lub takie w których układasz anagram scrabble. Są także narzędzia typu tricher au scrabble avec plateau lub scrabble hilfe deutsch dzięki którym ułatwisz sobie każdą grę. Internet i współczesne narzędzia komunikacji pozwalają nam na wykonywanie misji w wordfeud razem z kolegą siedzącym obok lub brać udział w turniejach przeciwko graczom znajdującym się w innych zakątkach globu. Poprzez gry możemy uczyć się innych języków i utrzymywać kontakt z kolegami z zagranicy.
Najważniejsze jednak pamiętać, iż niezależnie od tego w jakie grasz gry, nie zastąpią one realnego kontaktu z innym człowiekiem, a świat do którego przenoszą, choć wydaje się atrakcyjny, jest tylko wirtualną rzeczywistością. Ważne jest skorzystać z dobrej pogody, wyjść na dwór na spacer i spotykać się z przyjaciółmi w realu. Jest to ważniejsze od rozrywki do której są przeznaczone gry komputerowe.