Jak to się zaczęło? Bye rak
Moje życie nigdy nie było usłane kwiatami. Zawsze coś się działo, ale nikt nie pomyślał, że zupełnie zdrowy człowiek z dnia na dzień może zmienić się w śmiertelenie chorego. Wszystko zaczęło się jakoś w kwietniu. Robiło się ciepło, a ja któregoś dnia wyczułam "guzek" na szyji z początku myślałam, że to przeziębienie, ale po dwóch tygodniach wiedziałam, że jest coś nie tak. Wiedziałam, że nie mogę sobie chwilowo pozwolić na chorobę (muszę zaliczyć rok), a może po cichu liczyłam, że to wszystko zniknie i będzie jak dawniej. Bałam się. Czego? W tamtym momencie to już dosłownie wszystkiego, ale najbardziej wizji leczenia i tego, że ludzie znów mnie odtrącą, bo jestem "inna". Walczyłam wiele lat żeby być tu gdzie teraz jestem i nie wyobrażałam sobie żeby to wszystko stracić. Teraz wydaje mi się to dość nieodpowiedzialne, że chodziłam z tym "czymś" pół rok, ale wiem, że przez to pół roku stało się wiele wspaniałych rzeczy i zdarzeń, których nigdy nie będę żałować (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Schizoidia i schizoidzi. Czym jest osobowość schizoidalna? No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu
Schizoidia i schizoidzi. Czym jest osobowość schizoidalna? „Zapytasz ją, gdzie jest sens wśród szarych dni szarego przemijania. Ona, Alicja, to wie. Szczęśliwa jest, choć żyje całkiem sama. Jej oczy bramą na tamten świat, co się jak kameleon zmienia. Serce niezwykłe… Odczuwać tak… Jak struna drży, gdy grają jej marzenia. (…) Opisujesz jej swój dziwny strach, który nie daje myślom odlecieć. Ona, uśmiechnięta, odpowie tak: – Po drugiej stronie lustra jest lepiej” Closterkeller – „Alicja” [z płyty „Cyan”, 1996 r.] Schizoid Personality Disorder (SPD) [F60.1 w klasyfikacji ICD-10] Schizoidalne zaburzenie osobowo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwsze objawy i diagnoza Stwardnieniowe Życie
Wszystko zaczęło się w sierpniu 2018 roku. Pierwszym objawem były białe błyski w prawym oku, oraz prąd wzdłuż kręgosłupa. W październiu, kiedy schodziłam z gór moja prawa noga zaczęła opadać. Stopa opadająca pojawiała się tylko po dłuższym chodzeniu, bardzo mi to przeszkadzało w normalnym funcjonowaniu. W badaniu emg jedynie miałam aksonalne porażenie nerwu strzałkowego, w obszarze włókna nerwowego zaopatrującego m. prostownik krótki palców. Od ortopedy dostałam skierowanie na rehabilitację i zabiegi fizykalne, po tym jak wykonał u mnie usg stawu skokowego prawego. Opis usg - zwyrodnienie stawu skokowego górnego prawego, mierny obrzęk mięśni strzałkowych. Miejsce na rehabilitację, 2021 rok. NIESTETY. Jestem studentką fizjoterapii, na 4 roku. Z tą wiedzą, którą mam pewnego dnia pomyślałam " Kurde co jeśli mam stwardnienie rozsiane". Mój chód od 2018 do maja pogorszył się, czułam jakbym była pijana, nogi mi się plątały. Czułam się okropnie, jedyne (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Przeszczep szpiku mojej dziewczyny Ciężkie momenty mojego życia
A więc tak...w czerwcu moja najukochańsza dziewczyna zachorowała na ciężką aplazje szpiku kostnego, potrzebowała przeszczepu.Bardzo się tym przejmowała tak samo jak cała jej rodzina i oczywiście ja. Trzeba było znaleźć dawce wśród jej braci lub w rejestrze dawców szpiku. Bardzo sie denerwowałem kiedy zadzwoniła do mnie by poinformować mnie o wynikach "czy jej bracia moga byc dawcami" . Kiedy odbieralem telefon ręce trzęsły mi sie jak galaretka. Akurat wtedy jechałem z mamą autem i uslyszalem tylko jej słowa "być dawcą" i powiedziałem ze zadzwonie gdy bede juz na miejscu i wtedy pogadamy. Kiedy do niej oddwaniałem myslalem że zemdleje z nerwow...moj puls chyba przekroczył 200....Naszczęście okazało sie że jej młodszy brat moze być dla niej dawca szpiku i pasuja do siebie genetycznie pod kazdym względem . Kamień spadł mi z serca. Potem wróciła do domu ze szpitala i przed przeszczepem widywalismy się bardzo często. Niekiedy denerwowala mnie swoim wrednym zachowaniem ale wybaczylem j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Białaczka - przyczyny, objawy, leczenie dlaczego tak wielu ludzi choruje na nowotwory?
Białaczką nazywamy grupę nowotworów, związaną z patologią w układzie krwiotwórczym. Istotą białaczki jest niecelowy rozrost określonego typu komórek układu białokrwinkowego (szpiku kostnego lub węzłów chłonnych) z późniejszym przenikaniem do krwi nie tylko komórek dojrzałych, ale i komórek młodszych. BIAŁACZKA - PRZYCZYNY Nie jest znana jednoznaczna odpowiedź dlaczego dochodzi do (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Psychoterapia Z pamiętnika depresji
https://agnusterapia.pl/blog/item/141-emocjonalne-problemy-doroslych-dzieci-z-rodzin-dysfunkcyjnych Od dwóch tygodni jestem w czynnej terapii. Prowadzi mnie psycholog - facet, który uświadamia mi wiele rzeczy. To był dobry krok. Powiedział mi, że wymagam bardzo dużo od siebie, ale tego samego oczekuję od innych. Niestety nie każdy jest taki jak ja, więc to mnie rozczarowywuje, a to powoduje frustracje. Złoszczę się na siebie i na innych, a to powoduje, że się nakręcam bez powodu. Ten psycholog powiedział mi, że moje dzieciństwo rownież wpłynęło na moje samopoczucie. Okazało się, że pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej czyli jestem Dorosłym Dzieckiem z Rodziny Dysfunkcyjnej. Okazuje się, że brakowało mi poczucia bezpieczeństwa, a komunikaty moich rodziców do mnie nie były spójne. Ojciec mój był wiecznie (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Depresja mojej siostry Z pamiętnika depresji
W mojej rodzinie depresja, jest jakby kolejnym członkiem, kolejnym dzieckiem, kolejnym oczkiem w łańcuszku. Pamiętam, że matka mojego ojca też borykała się z depresją, siostra mojego ojca rownież, moja kuzynka od strony mojego taty, no i moja siostra, która jest o trzy lata młodsza ode mnie. Mój ojciec też miał epizod depresyjny, to był rok 2007, czyli data mojego wyjazdu do Gdyni. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Nim pójdę do psychiatry Z pamiętnika depresji
A to akurat była śmieszna sytuacja... Pamiętam, że był to okres jesienny - zimno, padał deszcz, a na drzewach nie było żadnego liścia. A depresja nie była jeszcze nazwana depresją, tylko czymś w rodzaju "złego samopoczucia" lub "huśtawki nastroju". (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Tak było z depresją Z pamiętnika depresji
Choroba? Hmmm, cieżko to nazwać chorobą ... To taki dziwny stan mojego umysłu, to myśli, których nie kontroluje i nie mogę ich zmienić. To czarne barwy, to odchłań, z której nie możesz się wydostać.Nawet leki nie działają tak jak Ty tego oczekujesz... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Ondinnonk – skryte pragnienia duszy ujawnione we śnie – sny które leczą bądź zabijaną onejromancja
Według relacji pochodzących od białych, którzy stykali się z Irokezami lud ten posiadał niezwykła wiedzę na temat snów, która odgrywała bardzo ważną rolę w ich życiu. Wiedza ta niezwykle przypominała współczesne podejście do snów jakie znamy od czasów Freuda. Jak podają relacje choroba, czy nieszczęście jakie spotyka człowieka może mieć trzy przyczyny: pierwsza przyczyna jest naturalna – wypadek czy obrażenia jakich możemy doznać w życiu. Druga przyczyna to czary jakim możemy ulec. Trzecia najczęstsza przyczyna naszych chorób i nieszczęść ma źródło w naszym umyśle. Tą trzecią najważniejszą przyczyną są ondinnonk – skryte (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pakiet pełen możliwości Ubezpieczenia Karkoszka
Pakiet Bezpieczne Życie W tym artykule dowiecie się ciekawych informacji dotyczących produktu, na który klienci bardzo często się decydują. Dlaczego? Zapraszam do lektury. Pakiet Bezpieczne Życie (PBŻ) jest produktem, na który decyduje się coraz więcej Polaków. Nie dzieje się to bez przyczyny. Na atrakcyjnosć tego produktu wpływa wiele czynników. Jednym z nich bez wątpienia jest ilość konfiiguracji, którą możemy wybrać - aż 21! Dzięki tej (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Gdzie jest problem? Farmazony, kity, bajki od dorosłych
Z własnych obserwacji mogę stwierdzić, że to choroba. Z racji, że psychologiem nie jestem i nigdy z usług takowych nie korzystałem nie wiem czy mam racje. Ale wydaje mi się, że brak poczucia własnej wartości zmusza człowieka do opowiadania nie stworzonych rzeczy. Jest nawet definicja czegoś takiego jak mitomania: Pseudologia (inaczej pseudologia fantastica, mitomania, kłamstwo patologiczne, zespół Delbrücka, łac. mitomania, ang. pathological lying) – (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Do biegu, gotowi, ... ja rezygnuję porachunkizdepresja
Witaj na moim blogu. Mam nadzieję, że nawet, jeśli trafiłeś/aś tu przypadkiem, nie opuścisz tej strony z pustymi rękoma. Co skłoniło mnie do założenia bloga poświęconego depresji? Otóż od 7 lat choruję na tę grożną i podstępną chorobę. Na samym początku była ona również jedną z przyczyn trwającej u mnie kilka dobrych lat anoreksji, z którą, całe szczęście, już się nie przyjaźnimy. Mam 21 lat. Obecnie jestem studentką filologii angielskiej z francuską i wygrałam z pierwszą w życiu sesją egzaminacyjną, co było dla mnie nie lada wyzwaniem, ponieważ na dwa tygodnie przed jej rozpoczęciem mój nastrój był wyjątkowo obniżony, do tego stopnia, że nie rozumiałam, co czytam patrząc na notatki z zajęć. Prywatną pułapką są dla mnie rozpędzone nawałnice myśli, obaw i wizji niezrealizowanych planów. Z tego powodu mam mało wolnego czasu, a ponieważ ostatnio miałam ochotę zrobić coś pożytecznego dla innych, (zamiast (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Alkoholizm to podstępna choroba…, pozornie niegroźna, nawet wzbudzająca śmiech, zabawna, a jednocześnie taka szkodliwa… ogólny
Dlaczego pijak pije? Bo go psychika boli, bo nie radzi sobie z problemami, ucieka od problemów w alkohol, bo nie chce radzić sobie z problemami, bo boli go sytuacja w jakiej się znajduje…, po prostu go przerasta, bo wie, że nie da sobie rady z problemami, o których myśli, bo są za trudne, czyli za dużo trudu, energii musiałby włożyć w rozwiązanie ich… i mogłoby się to nie spodobać innym… , bo to jest nawet zabawne… , bo można poszpanować przed innymi, a jakieś gafy, jeśli będą, to będą wytłumaczone odurzeniem alkoholowym, wpływem alkoholu… , bo to dodaje wigoru, jeśli pod wpływem alkoholu jest bardziej zabawny, bardziej śmiały… , bo alkohol dodaje odwagi, humoru… , ale też ogłupia – odbiera rozum – i nie zawsze alkoholik zachowuje się racjonalnie (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień horrendum. Udar. Jeśli już przeżyłam...?
Wiele jejsię udało w życiu. Osiągnęła ,co założyła z nawiązką. Dzięki swojej odwadze, uporowi, systematyczności i pracowitości. Brnęła do przodu pamiętając, by nikogo po drodze nie poszturchnąć, skrzywdzić, a aczej zgarnąć kogo się da pod dobre żagle... Nigdy nie zawieszona na nikim, raczej sama będąc wieszakiem.Ze starannością ułożyła sobie to swoje życie, by było jej w nim dobrze, wygodnie i bezpiecznie.I tak miało trwać. Płynęła na wysokiej fali swoich dni, frunęła na gorącym harmatanie. Było dobrze, to właśnie było TO.Brutalnie i mocno uderzyła choroba zabierając tak wieleNiczym naga została, jak na pustynnym bezdrożu. Zabrała niezależność, radość i generator miłych uczuć.Pracuje, bo jakzeby inaczej. Nad ciałem by uciec kalectwu, Nad głową, by nie dać się szaleństwu.Nad duchem, by znaleźć ulgę gorliwie się modląc.Nic to jednak, gdyz jest i niezmiennie ciężko, ma kłopoty, jest nieszczęśliwa i chora, zewsząd otacza jąsmutek, nie odczuwa radosci To wszystko przez jeden dzień.Dzień, ktoryJulii życ (...) Zobacz cały wpis na blogu » |