No to ja...:) Moje Wypociny :)
No jestem! Cześć... Powiem wam że robię to pierwszy raz chyba się stresuję, że napisze tu jakieś głupoty czy coś w stylu pierdololamento i nikt tego nie przeczyta... Ale trudno jak coś się usunie :D Jestem... jaka jestem? Powiecie mi później :) Dzisiaj nie będę wam tu smęcić, zacznę od jutra hehe Chciałabym wam opowiedziec coś o sobie o moim posranym, a zarazem kurwa jak bardzo zabawnym życiu. O moich przygodach miłosnych, romansach, o zabawnych wydarzeniach i pokręconej przyjaźn,i o byciu mamą, potem samotną mamą i w ogóle o byciu! Może ktoś to przeczyta może nie. Pisać sobie będę tak czy siak bo nie mam już komu opowiadać tych wszystkich zjebanych akcji i chorych sytuacji jakie miały miejsce (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Fascynacja Smak fantazji
....od zawsze fascynowała mnie dojrzałość....dojrzałość i kobiecość....w połączeniu dojrzała kobieta. Mając te lata, które mam od zawsze moje myśli, elektryka pożądania, wyobraźnia dominująca kierowały się do kobiet dojrzałych, starszych, dużo starszych ode mnie. Spra część wpisów, które tu będą się cyklicznie pojawiały to czysty wytwór wyobraźni, podpowiedzi i obrazy zwizualizowane w podświadomości, niespełnione (jeszcze) pragnienia i zdarzenia. Będzie tu spora mieszanka dominacji, uległości, ciemnych zakamarków pożądania, wyuzdania ale i też chwil samych w sobie bardzo namiętnych- przez wielu nazywanych romantycznymi. Dla wielu wyda się to chore, dla mnie te słowa pisane t (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kobiecy wygląd podkreślony sukienką. Stylizacje pełne kolorów przez cały rok.
Ciężko jest znaleźć kobietę, która nie lubi spędzania czasu z tym jedynym w objęciach. Dla mnie jest to chwila wytchnienia i odprężenia, w której czuje się totalnie bezpieczna oraz w pełni wyluzowana. Dlatego też lubię czuć się doceniona i podkreślić swoją sylwetkę dla niego. Odpowiednia sukienka oraz makijaż są w stanie doprowadzić do tego, że poczuje się piękna. Stawać się piękniejszą, poprzez pracę nad swoim wyglądem. Temu też warto by cudowne połączenia jakie stworzymy, były otoczone zmysłową sztuką uwodzenia. Ważne jest aby w stylizacji i w swojej skusze czuć się pewna i zdecydowana. Stawiając nogę na wysokim obcasie czuć się pewnie krocząc z głową w górze. Z pewnością lepiej się zaprezentujemy wtedy niż nasza noga miała by latać. Tym bardziej gdyż to właśnie buty na wysokim obcasie są własnie podstawą wielu stylizacji. Warto mieć dlatego na uwadze, że ludzie jak Cię widzą tak Cię piszą. Dlatego styl wyciągnięty (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
dotyk Kochanka Żony
Skóra dotykała skóry, rozgrzewał serce sowim ciepłym caiałem. Zakochiwałam się świadomie. Pozwalałam sobie na ten stan, celebrowałam go i chłonełam każdym kawałkiem skóry. Ręce wplątane w moje włosy, odchylające głowę do tylu, zęby na karku. Wnikał we mnie, budził zmysły. Ciągnął za włosy i lizał policzki, wchodził mocno i zdecydowanie, delektując się każdym ruchem. Jego przyspieszony oddech, móje wygięte w łuk plecy. Pośladki na jego podbrzuszu. Przyjemność. Krople potu na ledźwiach, on we mnie. Odchylona głowa coraz mocniej do tyłu, jego oddech. Szybkie mocne ruch, krzyczę, dookoła trawy i niebo. Nie ma trawy, nie ma nieba, nie ma łóżka i ukradzionego prześcierdła. Zapach sexu i spełnienia. Wrcam. Do domu Zobacz cały wpis na blogu » |
Rozdział z mojej książki... BLOG SPORTOWY i nie tylko...
KOBIETY Od czego tu zacząć??? ???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Ktoś napisał książkę co wie o kobietach i zostawił 200 pustych stron. Jestem bardziej ambitny więc troszkę się rozwinę aczkolwiek nie wiem czy zdołam napisać całą stronę. Nie dał treści, a zarobił kupę siana. A ja dam i schowam do szuflady dzieło haha. Co za świat... Kobiety są obecne w życiu mężczyzny, bo jest to nieuniknione. Mają to czego My nie mamy. I my też coś Mamy czego One nie mają. Choć stosują zamienniki. Nie będę wymieniał jednak. W jednym z moich ulubionych polskich filmów aktor mówi, że kobiety go ratowały, ale i to się skończyło. Więc są potrzebne Nam chociaż na końcu i tak został sam i czekał aż Gajos poratuje Go kieliszkiem wódk (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Nowe firmy kobiet Mój świat biznesu i nie tylko.
Statystyczny właściciel nowej firmy jest kobietą. Tak przynajmniej mówią statystyki, prowadzone przez GUS. To kobiety w Polsce marzą, aby prowadzić własny biznes i nawet jeśli nie jest to ich marzeniem, to jedyną szansę na pracę zarobkową widzą one w prowadzeniu własnej firmy. Dlaczego tak się dzieje? Na polskim rynku pracy kobiety mają ograniczone szanse na zatrudnienie w kilku przypadkach - gdy stają się mami i chcą powrócić na rynek pracy, gdy przekraczają 45 czy 50 rok życia i okazuje się, że są one niezbyt potrzebne na rynku, bowiem pojawiają się coraz młodsze osoby, które można zatrudnić ograniczając koszty związane z ich wynagrodzeniem. Dla niektórych doskonałym pomysłem na prowadzenie własnej działalności staje się franczyza, która daje dostęp do gotowych pomysłów i rozwiązań biznesowych. Firma, która w ten spo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzsiejszy feminizm. Współczesna kobieta w związku
Witam! Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzsiejszy feminizm. Współczesna kobieta w związku
Witam! Zobacz cały wpis na blogu » |
Zgorzkniała...? znaleźć siebie
Zobacz cały wpis na blogu » |
Poniedziałek Życie w raju
Już minoł ranek a ona nadal za mną chodzi... Wydaje mi się że chce się zaprzyjaźnić, ale ja tylko czekam, aż mi wkońcu da spokój! Zaczyna mi się wydawać że mnie śledzi...Nieodstępuje mnie na krok! Chodzi za mną, obserwuje moje zachowania jakbym był jakimś eksperymentem ! Denerwuje mnie... Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Bycie w związku to bardzo trudna praca. Codziennie stoimy przed nowym wyzwaniem! Sądząc, że możemy usiąć na laurach jakże jest mylne, trzeba dbać o to co codziennie budujemy..... i nie można myśleć, że wystarczy wydedukować regułkę z podrzędnego romansidła, trzeba pamiętać o małych gestach, które sprawiają, że jesteśmy ważni, ważni dla tej osoby, z którą dzielimy codzienność, z którą chcemy dzielić, przeżyć swoje życie...nie na zasadzie razem a jednak osobno...mamy się uzpełniać....być przede wszystkim w tych złych momentach, których niestety nie da się uniknąć, choć z drugiej strony właśnie one sprawiają, pokazują jak bardzo nam zależy, jak bardzo kochamy i jesteśmy kochani. Nie jesteśmy biorcami a dawcami i świadomość ta sprawia, że odczuwamy euforię.... uśmiech ukochanej osoby, najlepsze wyznagrodzenie. Zdaję sobie sprawę, że codzienność nie sprzyja temu by rozpalać ogień na nowo, że po całym dniu jesteśmy tak wykończeni, że włącza się nam egoizm niczym parcie na szkło i p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Twoja praca vs moja praca damsko-męska akrobacja
Pracować, czy nie pracować – oto jest pytanie. Mowa o pracy zawodowo-zarobkowej, a nie o tych bździnach czyli tak zwanej pracy w domu. Z męskiego punktu widzenia to najprawdopodobniej malowanie paznokci, kopcenie fajur, leżenie z kawą na tarasie i „pachnienie”. Mężczyźni chętnie się wypowiadają w kwestii pracy zawodowej kobiet, jednak są mocno niezdecydowani. Te same osobniki potrafią wygłaszać opinie tak od siebie odległe, jak odległe może być małżeństwo od namiętności. Czasem nasi panowie chcą uchodzić za nowoczesnych, więc: „tak – pracuj kobieto”. Częściej jednak tę opinię wyrażają z zazdrości. Nie mogą znieść myśli o tym, że my piłujemy pazury, gdy oni fedrują na przodku, lub idą na wojnę. „Popracuj trochę, zobaczysz jak to jest”. I trzeci powód dla którego warto wysłać żonę do pracy „jak będzie sama w domu, to będzie jej odwalać. Zacznie marudzić. Nie dasz sobie z nią rady”. Argumentów przeciwko p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Mógłby być.... damsko-męska akrobacja
….arabskim szejkiem. Jest pewna grupa mężczyzn, która obarcza żony winą za brak sukcesów zawodowych. Nie, nie dlatego, że musieli bezpośrednio przez nią z czegoś zrezygnować. Nie dlatego, że jej problemy odciągały go od pracy. Nie dlatego, że żądała obecności w domu i wyjazdów na rodzinne wycieczki, przez co biedak nie awansował. Nie. Ona za mało od niego wymagała. Zbyt rzadko, bądź, (O Niebiosa, to karygodne) nigdy, nie krzyczała, motywując tym samym do większego wysiłku. - Mam trochę żal do Jadzi, bo mógłbym wiele osiągnąć, ale ona była minimalistką i nie zmobilizowała mnie. Ty wstrętna Jadziucho! A Jadzia tymczasem, pamiętała z dzieciństwa sąsiadkę z góry i jej coniedzielne koncerty nad rosołem. Nie tylko mąż, ale parę sąsiadujących bloków dowiadywało się, że tata Marcina – mąż rozdartej sąsiadki, jest żałosny, bo inni mężowie…. Tu można wstawić dowolny przedmiot westchnień. W latach PRL była to (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W moim magicznym domu damsko-męska akrobacja
W moim magicznym domu wszystko się zdarzyć może […] sam się rozgryza orzech. Większość znanych mi mężczyzn mieszka w takim magicznym domu, w którym wszystko samo się robi. Żona zajmuje się niczym, powinna więc być przynajmniej jego ozdobą, a tym czasem krąży w „ciapach” szurając nogami, w pochlapanym t-shircie jak czupiradło. Siedzi cały dzień w domu i nawet o siebie nie potrafi zadbać. I wiecznie czymś szumi, gdy chciałoby się obejrzeć meczyk. Oczywiście dociekanie czym jest źródło szumu, czy warkotu wykracza poza męską możliwość skupienia uwagi jednocześnie na piwie i okrzykach „szmaciarzu, ile ci płacą, że tak wolno biegasz!”. To nie możliwe, żebyśmy odkurzały, bo przecież jesteśmy leniwe. A porę brzęczenia wybieramy świadomie, z premedytacją. Nie dlatego, że też byłyśmy w pracy, że dzieci z przedszkola, że obiad w międzyczasie. W moim magicznym dom (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Poganiać czy nie? damsko-męska akrobacja
Znajomy chętnie i samodzielnie zgłosił się do pomocy w męskim temacie. Zastrzegł jedynie, że muszę się ostro przypominać, bo jemu takie rzeczy wypadają z głowy. Robi przysługi temu, kto głośniej krzyczy. Podziękowałam za chęć współpracy. Wiedziałam, że nic z tego nie będzie, gdyż nie jestem typem „przypominacza”. Z obserwacji wiem, że wygrywają upierdliwe krzykaczki, ale nie potrafię być jedną z nich. Nawet mojemu mężowi nie wiercę dziury w brzuchu. Nie krzyczę, nie walczę. Jestem na to zbyt dumna. Ja mogę ewentualnie zasugerować dwa, rzadko trzy razy, że należałoby pomalować sypialnię. Jeśli nie przynosi to efektów, radzę sobie sama. (Kupuję pędzel i odkrywam, że machanie nim nie jest wcale taką skomplikowaną harówą, lub wzywam fachowca do pralki, z której, jak się okazuje wystarczy od czasu do czasu wyciągnąć psią sierść. Niestety bycie samodzielną okazuje się nie popłacać. Jeden z zaprzyjaźnionych samców zdradził jak czuje się wów (...) Zobacz cały wpis na blogu » |