Książka

Wpisy zawierające słowo kluczowe książka.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Teściowa kontra zięć! Pamiętniki

 Święta! Święta i już po!  W milczeniu, w przenikającej mnie ciszy. Tak spędziłam święta! Mimo iż goście byli to jakoś ze sobą nikt nie rozmawiał. Czemu? Sama nie wiem dlaczego. Starałam się rozluźnić atmosferę ale lipa. Pole bitwy nie było moje. Moja Mama i mój chłopak. Dwa tygodnie ze sobą i 10 wymienionych zdań między sobą. Strasznie dużo jak na nich. Zazwyczaj to były 3 zdania(ale czas pobyty mojej mamy był zazwyczaj krótszy). Zgodziłabym się ze zdaniem że to wina teściowej a bo się czepia, poprawia, nakazuje itp. Ale tak nie było i nie jest.  Przez całe święta w powietrzu było czuć atmosferę ludzie którzy siedzieli w poczekalni czekając na pierwszą rozmowę kwalifikacyjna o prace za 5 000 zł miesięcznie. Aż żal było patrzeć na to wszystko. Dlaczego (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek - czyli na dalekich wodach Piękno słowa

Na początku osiemnastego wieku, gdy na Morzu Karaibskim i innych odległych wodach roiło się od pirackich statków, John Fields został członkiem załogi na brytyjskim galeonie handlowym. Mimo że był cieślą, potrafiącym naprawić właściwie każdy drewniany przedmiot, nie cieszył się podczas żeglugi specjalnymi względami. Odpoczywał w nocy, jak reszta, a za dnia szorował pokład lub pomagał dbać o żagle. Jadł suchary, groch i suszone ryby, rzadziej solone mięso z beczki. Wypróżniał się za burtę albo do wiadra. Czasem obserwował marynarzy cierpiących z powodu szkorbutu, tracących siły, aż do konieczności zejścia na ląd, a także śmierci.     Po roku żeglugi nabrał męskich rysów twarzy, spalił skórę w słońcu i wyrzeźbił mięśnie dzięki wspinaczce na wysokie maszty. Wprawdzie wciąż nie miał odwagi nazwać się wilkiem morskim, doskonale już jednak czytał pogodę. Nierzadko wykonywał polecenia bosmana, nim ten zdążył wypowiedzieć słowo, na co załoga reagował (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Oszaleć można Pamiętniki

 Stoję w kuchni. W niedzielę. Obieram kalafior i ziemniaki n obiad. Przez okno podglądam(i kradnę ich chwilowe szczęście i zamieniam się z nimi w myślach) parę staruszków siedzących na ławce przy ulicy. Zastanawiam się ile jest takich małżeństw które mają 40/50 letni staż małżeństwa, może są starsze? I czy to między nimi nadal jest miłość czy już przyzwyczajenie?! Mimo lat akceptują się wzajemnie, swoje stare ciała, swoje przyzwyczajenia. A za to ja, mimo czterech lat trwania mojego związku mam niejedno krotnie ochotę powiedzieć mu zwyczajnie spierdalaj tak aby dobitnie zrozumiał że czasem mam go dosyć. Czasem mam ochotę wyjść z domu i poszaleć gdzieś ze znajomymi(i nie mam na myśli jakiegoś klubu bo nie należę do osób lubiących kluby czy dyskoteki).. Nie wracać na noc i mimo sterty telefonów i (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czy to ja czy to Pan? Pamiętniki

 Cześć Mamy już Wrzesień. Sobotny wieczór podczas gdy większość ludzi spotyka się ze znajomymi to ja siedzę w domu. Wykiwana przez faceta, wykiwana przez znajomych.  Wszyscy nagle zapragnęli czegoś innego. Z koleżanką miałam iść na mecz futbolu Amerykańskiego i lipa. Zdezerterowała. No cóż bywa i tak. To mój pierwszy takiego typu wpis i mam nadzieję że będzie się dobrze czytało. Jako że mieszkam w Gdyni, to są trajtki a tam zawsze spotka się kogoś ciekawego. Jakąś zrzędę lub jakiegoś fanat (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
banalnie dzień pierwszy takie-tam-pisanie

Zaczęło się i skończyło równocześnie - nie bardzo wiadomo co ...........     Każda myśl która kołacze zmierza w jednym kierunku. Można było lepiej mozna było gorzej można było inaczej kto nam nakazuje to robić i dlaczego? Błąkamy się gdzieś nad wierzchołkami nasze myśli...

Zobacz cały wpis na blogu »
Sekrety sanitariuszki "Inki" No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Autor: Piotr Szubarczyk Tytuł: “Inka. Zachowałam się jak trzeba…” Rok wydania: 2013 Miejsce wydania: Kraków Wydawnictwo: Dom Wydawniczy “Rafael” Patroni medialni: “Gość Niedzielny”, “W Sieci”, Fronda.pl, wNas.pl, Niezalezna.pl Nie tylko dla katolików Krótka, ale treściwa - takimi słowami można podsumować książkę “Inka. Zachowałam się jak trzeba…” Piotra Szubarczyka (nazwisko autora nie jest podane ani na okładce, ani na stronie tytułowej. Widnieje ono jednak pod wstępem zatytułowanym “Od autora”). 64-stronicowa pozycja ukazała się w 2013 roku nakładem Domu Wydawniczego “Rafael”. Chociaż wydawcą książki jest instytucja katolicka, a patronat medialny nad publikacją objęło kilka mediów prawicowych, nie jest (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Magda, miłość i rak W ciele, które jest labiryntem...

"Magda, miłość i rak" - to kolejna książka, dla której z całą pewnością nie zmarnowałam swojego czasu. Właściwie to ona zmotywowała mnie do prowadzenia tego bloga. Dzielić się z innymi swoimi przeżyciami - jest w tym jakiś sens!Bohaterka - Magda Prokopowicz - podzieliła się swoimi najskrytszymi tajemnicami, ubierając je w słowa, oddając w swoich obrazach, odsłaniając siebie prawdziwą na zdjęciach. Z pewnością pomogła tym wielu innym kobietom borykającym się z takimi problemami, jakie ona miała; mnie również bardzo pomogła, choć moje przeżycia są zupełnie inne. Oczywiście nie wierzę ślepo w cały ten optymistyczny obraz walki z rakiem: już chociażby wywiad z jej mężem ukazuje zupełnie inną odsłonę. Ale w tych słowach i w niej całej jest jakaś wielka siła, charyzma... ujmuje mnie jako kobieta, która ma "to coś". Książka o zmaganiu się z nowotworem, historia, która skończyła się śmiercią, sprawiła, że uśmiecham się dziś od rana, że miałam naprawdę dobry dzień! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Przedstawiam się c.d. Gimbusy plus śmiech równa się Prawdziwe Gimbusowe Ja (PGJ)

  W tym całym popłochu zapisków zapomniałem o paru kwestiach. No więc tak. Jestem (jak na razie) nastolatkiem w wieku buntowniczym (14 lat, to wystarczy) i przeszedłem pierwszą klasę gimnazjum w gimnazjum nr 6 w Nowym Sączu. Jak na razie budynku nie zmieniam. W kwestii książek przeczytałem 3 tomy "Deklaracji": "Deklaracja", "W sieci" i "Jutro". Świetna książka, polecam. Akcja toczy się w przyszłości, w Londynie. Wynaleziono cudowny lek na wydłużenie życia zwany Długowiecznością, a w Londynie rozkwitła epiczna fabryka zarządzana przez potężnego człowieka - Richarda Pincenta. Nazwał tę korporację Pincent Pharma. Podczas czytania poznajemy wiele miejsc, takich jak Podziemie czy Grange Hall, w którym od małego przetrzymywano nadmiarów. Tak, tak - byli tam ludzie, którym wpajano, że nie mają prawa do życia! Ostatnio staram się o obejrzenie ostatniej części Harry'ego Pottera. Nie za bardzo ją z (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Herosi w liczbie czterdziestu No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Książka za “dychę” “Poczet polskich bohaterów narodowych. Od Zawiszy Czarnego do Lecha Wałęsy” (2012) to popularnonaukowa pozycja wydawnicza, którą kupiłam w tej samej taniej, warszawskiej księgarni, w której nabyłam książeczkę “Nietzsche. Zapiski przyjaciela” Franza Overbecka[1]. Według dwóch internetowych porównywarek, cena “Pocztu…” w różnych wirtualnych sklepach waha się od 13 do 22 złotych (groszy nie liczę). Ja jednak kupiłam ją w Realnym Świecie za jedyne 10 złotych. To bardzo mało jak na 232-stronicową książkę w twardej oprawie i z czarno-białymi ilustracjami (niewielkimi portretami). Podobną, a nawet nieco wyższą cenę zapłaciłam za dużą kawę w jednej z kawiarni na Krakowskim Przedmieściu. Czyżby przyczyną niskiej ceny książki była jej niska jakość? Jako czytelniczka tej właśnie pozycji, mogę powiedzieć coś takiego: “Poczet polskich bohater&o (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje dzieci. Tak było, tak jest a jak będzie?

Obudził się późno. Dzień zaczął się zwyczajnie, śniadanie kawa prysznic. Jedynym zakłóceniem  porannych czynności było zgolenie brody, mimo że zapuszczanie kłaków na policzkach jest  tak kultowe ostatnim czasy. Jerzy Jurek, mieszkał sam pracował jako makler. Każdy sobie teraz pomyśli że mój syn działa jak Wilk Z Wall Street, kokaina i cytrynki. Nic z tych rzeczy. Siedzi tam po 12 godzin, szuka klientów którzy chcą "pomnożyć" majątek a jak znajdzie grubą rybę do obskubania cały splendor spływa na jego zwierzchnika a on dostaje kilka procent od sprzedaży. Starcza mu na kredyt na mieszkanie oraz na życie na jako takim poziomie, wycieczki last-minute itp. Od kiedy umarłam podglądam go, mogę chodzić razem z nim wszędzie, nie mogę mu pomóc ani zaszkodzić po prostu jestem z nim,  wiem że chodzi do barów ze striptize (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nietzsche - jaki był naprawdę? Wspomnienia Franza Overbecka No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Autor: Franz Overbeck Tytuł: “Nietzsche. Zapiski przyjaciela” Tłumaczenie: Tadeusz Zatorski Opracowanie: Tadeusz Zatorski Rok wydania: 2008 Miejsce wydania: Gdańsk Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria W poszukiwaniu prawdy Fryderyk (Friedrich) Nietzsche to jeden z tych filozofów, którzy za życia wzbudzali wiele kontrowersji, a po śmierci nie stracili nic ze swojej skomplikowanej, intrygującej i niepokojącej legendy. Chociaż Nietzsche nie żyje od ponad stu lat, jego osobowość - na równi z wywrotowymi poglądami i enigmatycznymi hasłami - nadal interesuje opinię publiczną. Był to przecież człowiek, który ostatnie jedenaście lat swojego życia spędził w placówkach psychiatrycznych. W połowie lutego 2014 roku napisałam i opublikowałam recenzję ostatniej książki tego autora - “E (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp Harlequiny i inne na zły humor

 Witam wszystkich, którzy trafili na mojego bloga.  Na wstępie chciałabym wyjaśnić, dlaczego postanowiłam poświęcić czas na pisanie o tak dziwnym temacie.  Powodów jest kilka, jednak główny to moja kiepska pamięć. Istnieją książki, których nigdy nie zapominamy, a nawet wracamy do nich wielokrotnie. Niestety a może stety Harlequiny i inne książki o miłości nie odciskają takiego piętna w naszych umysłach.  Nawet takie tytuły jak "Duma i uprzedzenie" po jakimś czasie blakną w nazych wspomnieniach.  Moja przygoda z Harlequinami wygląda prawdopodobnie identycznie jak, setek kobiet na świecie. Mianowicie nie ma lepszego lekarsta na chandrę niż dobra historia miłosna. Takie historyjki rewelacyjnie poprawiają humor, a przy okazji sprawiają, że jednak czytamy. Są krótkie, zapewniają  pewną dozę rozrywki oraz pozwalają zapomnieć o codzien (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Bieganie metodą Gallowaya 2morrow world

Jesteś wiecznie zabiegany? Dręczy Cię stała pogoń za pieniędzmi? Masz dosyć wyścigu szczurów? Odstresuj się i zacznij biegać — dla wyraźnej frajdy! Bieganie jest odpowiednie na wszystko! Wspiera zrzucić zbyteczne kilogramy, usprawnia sprawność, gwarantuje rewelacyjne samopoczucie, poprawia zdrowie. Nie musisz nabywać drogich karnetów na siłownię, by cieszyć się wspaniałą kondycją — i to przez cały rok. Bieganie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dubienscy to rodzina spod Dębu Ród Dubieńskich

Polecamy zapoznanie się z pozycją "Syn Marnotrawny" wydaną w 1905 r. nakładem Gebethnera i Wolffa a autorstwa Józefa Weyssenhoffa który to w tej ksiązce opisuje m.in Rodzinę Dubieńskich którą miał sposobność poznać i następnie utrzymywać z nią kontakt. Cytuję "Dęby Dubieńskich stoją zwartym, wyniosłym szpalerem od kilku już pokoleń. Nawet fizycznie rodzina posiada swój typ osobny, wytworzony może przez zapatrzenie,wytworzony może przez zapatrzenie się na siebie samą. Wszyscy prawi Dubieńscy są wysokiego wzrostu, czoła mają wypukłe, oczy jasne, daleko odsunięte ku skroniom, nosy wydatne, nieco miękkie."   Widzimy tutaj Opis wyglądu charakterystyczny tak naprawdę dla osób pochodzenia kresowego skąd spora cześć Dubieńskich pochodziła i mieszkała i właśnie na krasach za Bug (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
1 część ! ;D Niezapomnine wspomnienia

Witam ;D Jest to moje opowiadanie :D nie będę sie rozpisywać o nim ;) Przeczytajcie sami ;D     Niezapomniane wspomnienia     Magda siedząc w kuchni wyglądała przez okno, jednak myślami była gdzieś indziej. Wspomninała ostatnie miesiące swojego życia, które przyniosły wiele zmian. Musiała sobie wszystko poukładać. Nie chciała pamiętać tamtych chwil. Wspomninia wracały i to z podwójną siłą. Chciało jej się płakać. Wiedziała, że nie może pokazać rodzicą jak bardzo jej jest źle, jak bardzo czuje się zagubiona. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Próbowała oglądać telewizję, jednak wspomnienia nie dały o sobie zapomnieć. Wiedziała, że musi stawić im czoło. Jednak w głębi siebie nie chciała, tak strasznie się tego bała. Czuła, że wszystko powraca i tak się też stało. Było to kilka miesięcy temu. Na przełomie maja i czerwca. Zaczeło się w zwykły dzień. Słońce j (...)

Zobacz cały wpis na blogu »