Początek Prostytutka Daria i jej historie..
Sama nie wiem od czego zacząć więc może od książki która mnie zainspirowała po części : Jedenaście minut - Paulo Coelho Ps. polecam przeczytać I po części dobremu znajomemu :] Jeśli znacie jakąś dobrą książkę o wiadomo jakiej tematyce polećcie coś szukam inspiracji :p Zobacz cały wpis na blogu » |
Książka miesiąca Czytelnicze źródełko
Hej hej kochani czytelnicy!!! Książką tego miesiąca jest zdecudowanie BASTION! Ta cegiełka dała mi wiele emocji i też była dla mnie takim sprawdzianem na wytrwałość ... więcej się dowiecie w recenzji która już niedługo ;) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 12 Zamrugałam szybko powiekami, odganiając spod nich zamazane obrazy nacechowane ogromną dawką emocji, od których starałam się odciąć. Wypuściłam powoli powietrze przez usta. Szkło zajęczało w moich palcach, które zaciskałam kurczowo na delikatnym pękatym kielichu. Rozluźniłam powoli chwyt, odstawiając kieliszek na stolik. Nie patrząc w stronę Luśki, spytałam: - Jak to? (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 11 Pozostała tylko pustka nieistnienia. Wszystko to, co rozgrywało się wokół mnie, wydawało się dziać zupełnie poza mną. Obrazy wyrwane z kontekstu. Dłonie ściskające mnie, klepiące, wilgotne policzki dociskające się do moich. Ciche szepty i spojrzenia. Wszędzie dookoła. Nie ważne, w którą stronę spojrzałam zamglonym wzrokiem – one tam były. Niebieskie, brązowe, szare, wypłowiałe. Łzawe, współczujące, ciekawskie. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 10 Siedziałyśmy na miękkich pufach w jednym z tajemniczych pomieszczeń Lucyny. Było przyjemne, przytulne. Ściany pokrywały szare tapety z nadrukiem cienistych drzew, a w ich koronach siedziały kolorowe małe ptaszki, których nazw nie potrafiłam sobie nawet przypomnieć. Rozpoznawałam jedynie gile oraz sikorki. Podłogę zaścielał gruby, puszysty zielony dywan, na którym poustawiano duże donice z drzewkami i różnego rodzaju kwiatami, bo jakżeby inaczej. Na smukłych stojaczkach poustawiano kremowe świece, które migotały swym miękkim światłem. Sufit idealnie od (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 9 Jesteś brudasem i nic nie potrafisz. Skończysz jak własna matka. Nie wstydź się, Ona nie zobaczy. Wiem, że tego chcesz. Nauczę cię wszystkiego, pójdziesz w świat wyedukowana. Mógłbym się w niej zakochać, może kiedyś. Skretyniała debilko. Jesteś złem, nigdy nie powinnaś się narodzić. Nie, to ja jestem zła, nie ty, kochanie. Jęknęłam przez sen. Echa i widma próbowały przedrzeć się na powierzchnię. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 8 Moje nadprogramowe sprzątanie łazienki skutkowało zalaniem sufitu sąsiadów. Trzeba będzie dzwonić do ubezpieczyciela. Nie przysporzymy sobie przyjaciół takimi prezentami. Marek jednak sięgnął po swój urok osobisty i jakimś cudem zażegnał kryzys. Zakopałam się pod kołdrą. Chociaż w mieszkaniu było ciepło, miałam wrażenie, jakbym znalazła się na Syberii. Ręce i stopy zdrętwiały mi z zimna, drżałam, wpatrując się w nocną lampkę. Naprawdę nie wiedziałam, co się dzisiaj wydarzyło, wszystko mi się mieszało. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 7 Tak strasznie podobała mi się ta mała huśtawka. Opierała się na dwóch pałąkach, a pomiędzy nimi zawieszono kołyskę. Mamusia wkładała tam malutkiego Wojtusia, gdy udało jej się go uśpić. Czasem po prostu odkładała go, gdy musiała zrobić obiad. Teraz jednak siedziała na wytartym narożniku, opierając się o jedną z wielkich poduch. Na rękach trzymała marudzącego Wojtusia, próbowała dać mu pierś. Mruczała do niego uspokajająco, chociaż wyczuwałam, że zaczyna tracić cierpliwość. Od kilku dni była sama, tatuś gdzieś pojechał, a Antek z Radkiem tylko się kłócili o wszystkie zabawki, co doprowadzało mamusię do złości. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 5 Mój skołowany umysł w końcu się odnalazł. Otworzyłam oczy. Leżałam na białej kanapie. Gdzieś w tle leciała muzyka. Czułam drżenie basów. Ktoś głaskał mnie po włosach. Wciągnęłam gwałtownie powietrze, czując, jak moja klatka piersiowa unosi się ku górze. Patrzyłam na biały sufit, próbując zrozumieć, co się stało. Resztki niepokojącego snu oblepiały mnie, niczym miód, nie mogłam się go pozbyć. Gdy mrugałam, pod powiekami stawały mi urywki szaleńczych scen. Przekręciłam głow (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 3 W lustrze odbijało się złociste światło. Ponownie otaczał mnie półmrok. Ciemne draperie na ścianach pochłaniały większą ilość jasności. Duszny zapach kadzideł dławił gardło. W powietrzu migotał gwiezdny pył. Gdzieś na dnie świadomości słyszałam cichą melodię, psychodeliczne pojękiwania. Wpatrywałam się w lustro. Czemu te lu (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 2 Wirowało mi w głowie. Zamrugałam szybko powiekami, próbując zrozumieć, co się dzieje. Miałam wrażenie, że się duszę. Serce waliło mi w piersi, jakbym dopiero co przebiegła maraton. Pot zlepiał włosy na skroniach, koszulka kleiła się do ciała. Siedziałam na sedesie. W nos wwiercał się słodki zapach kadzidła. Niewielka lampka nad lustrem koło umywalki dawała ż&oa (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Światłocień Światłocień
Rozdział 1 Próbowaliśmy złożyć nasz świat ponownie w całość. Czy też posklejać na tyle, na ile to było możliwe, stworzyć nową mozaikę, podwalinę, która pozwoliłaby nam iść dalej przez życie. Czułam, że w głębi duszy każde z nas obwiniało to drugie, ale naprawdę się staraliśmy. Nadal mieliśmy siebie, czy też cień nas samych. Było to jednak lepsze, niż nic. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
"Czerwona sukienka" cz.1 Story of life
"Czerwona Sukienka" by Agness Ile prawdy jest w tym, że jeden dzień może zmienić całe życie? Jedna decyzja, która pociąga za sobą cały łańcuch zdarzeń... Jedna chwila, jeden dzień, który chciała cofnąć... Gdyby to mogło wydarzyć się jeszcze raz... Czy aby na pewno jej decyzja była by inna? Czy może chwile szczęścia były warte tego co teraz przeżywa? Czy aby jej decyzje nie były podejmowane pod wpływem strachu, że nic nie będzie jak dawniej? Szósta trzydzieści w mieszkaniu słychać dźwięk budzika. Wyłącza go jak zwykle i idzie spać dalej. Kolejny dzwoni i tym razem wie, że to już pora wstać. Siada na łożku, bierze w dłonie telefon, tradycyjne poranne sprawdzanie social mediów. Instagram, facebook, może ktoś przysłał snapa? W biegu szykuje się do pracy, szybki make up, wybieranie ciuchów. I już jej nie ma w mieszkaniu. Tak wygląda typowy poranek dwudziestotrzyletniej Maji. W tygodniu dziennikarka, w weekedny zaś studentka. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Początek Deus-Ra
Zima roku 2017. Wstaje z łóżka po koszmarze. Lubię je, ponieważ coś się dzieje a noc nie jest wtedy taka nudna. Wiem że trwało to w mojej głowie może parę sekund ale przez ten czas byłem w innym świecie. Wiem, że sen jest potrzebny ale to straszna strata czasu więc na coś się tamta noc przydała. Byłem jak by w równoległym wymierze. Działy się straszne rzeczy. Jak to w koszmarze. Parę dni wcześniej oglądałem całą serię Underworld. Uwielbiam wampiry. Ta atmosfera, poczucie istnienia istoty starożytnej i potężnej. Nie chciałem jednak robić kalki. Tolkien stworzył hobbitów. Nie wiele się różnią od krasnolodów ale wystarczyła mała zmiana by został okrzyknięty twórcą nowej rasy literackiej. Czytałem jego książki wielokrotnie i sam również chciałem wciągnąć ludzi w historię, którą sam bym tworzył. Stwierdziłem więc, że ja stworzę też zgoła inną rasę. Innych krasnolodów jak Tolkien. Historia i geneza będzie wyjawiona potem. Nienawidzę spojler&o (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Prolog Moja książka i ty
''Historie z ona'' (...) Zobacz cały wpis na blogu » |