Rodzina

Wpisy zawierające słowo kluczowe rodzina.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

kim jestem. gowi czyli kto?

Witam...mam na imię Wiktoria,wiek nie ma znaczenia.

Zobacz cały wpis na blogu »
Arenki... Rodzina... i zmiana gry... Przegląd gier

Witam was na moim blogu! Jestem bardzo smutna, bo nikogo nie było na spotkaniu... weszłąm o 18.00, siedziałam 10 minut, popatrzyłam po wszystkich ch... nie ma żywej duszy... A teraz wracając do tematu.. Arenki, co to jest (to jest przydatna rzecz). O rodzinie napiszę później... Areny talentów to miejsce, gdzie możemy zmierzyć się z innymi graczami, można na nie wchodzić od 30 poziomu, ale większość zaczyna tam wchodzić jak ma już jakieś pożyteczne sp: dla maga czerwony mag (red) lub święty mag (holka), dla łuka zwiadowca (zwiad, rank) lub zabójca (sin, assasin), a dla woja wojownik (war, tank), lub samuraj (który nie ma skrótu? LOL! Nwm). Jajamaru, kurczak, pajama - nie są użyteczne w walce, są głównie do zabawy, no może tylko jaja (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Śmierć brzmi jak Joy Division No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

“…brzmi w patefonie potężny śpiew umarłego” Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Tytuł oryginalny: “Control” Reżyseria: Anton Corbijn Rok produkcji: 2007 Kraj produkcji: Australia, Japonia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania Gatunek: dramat, obyczajowy, biograficzny, muzyczny Bohater tragiczny Dwugodzinny film “Control” w reżyserii Antona Corbijna (dystrybuowany w Polsce pod oryginalnym, niezmienionym tytułem) to twór prawdziwie międzynarodowy. Serwis Filmweb.pl podaje, że jest to dramat produkcji australijsko - japońsko - amerykańsko - brytyjskiej. Dla pełności obrazu należy dodać, że reżyser dramatu jest Holendrem, a jego audiowizualne dzieło traktuje o losach brytyjskiego wokalisty, który spotykał się z Belgij (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Matka z dnia na dzień zagubiona

Mam 23 lata. Jestem księgową. Od trzech miesięcy żoną.  Jest noc. Dzwoni komórka męża. Odbieram.  -Halo - mówię, -Tu mama- słyszę głos teściowej -Ania, Wojtek- mama zaczyna szlochać -oni nie żyją, dom spłoną.- zamarłam -Slucham? - pytam niedowierzając, - jakieś imieniny, alkoholem sie zatruli podobno, ja nie wiem, Agata dzwoniła, mówiła, ktoś podpalił dom jak ich zabrali.. - tłumaczy chaotycznie teściowa. Obudziłam męża.  Niechciał wieżyć.  Na zajutrz pojechalismy do domu. Teściowa opowiedziała wszystko dokladnie, Nikt z domu nie zyje, Ania, Wojtek, rodzce Ani.. Wszyscy zatruli się alkoholem. - A Karol, co z Karolem? -Karol żyje, zabrali go nawet nie wiem gdzie- mówi teściowa. Pojechaiśmy wieczorm do mamy Wojtka. Wszytsko opowiedziala. Karol jest w ośrodku opiekuńczym. Niechcą go, podobno nie stać ich na opiekę nad dzieckiem. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
MOJA RODZINA wózek na wesoło

MOJA RODZINA SKŁADA SIĘ Z TATY I MNIE. MAMY JUŻ NIE MA NIESTETY,  ALE JAK TO UJĘŁA MOJA KOLEŻANKA Z PRACY : PAN BÓG ZAMKNĄŁ DRZWI, ALE OTWORZYŁ MI OKNA. I TO JEST PRAWDA,. OD ODEJŚCIA MOJEJ MAMY JESTEM SAMA, ALE NIE SAMOTNA. MAM WIELU PRZYJACIÓŁ, KTÓRZY MNIE WSPIERAJĄ I POKAZUJĄ MI TAKŻE, ŻE TERAZ WŁAŚNIE PRZYSZŁA PORA NA TO, ŻEBYM ZACZĘŁA SAMA PODEJMOWAC RÓŻNE DECYZJE I BRAĆ ZA NIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ. I TERAZ MAM ZAMIAR POWIEDZIEĆ O MOJEJ PIERWSZEJ SAMODZIELNEJ DECYZJI MOJEJ BABCI KRYSTYNIE I CIOCI SABINIE. ZNAJĄC ICH CHARAKTERY WIEM, ŻE BĘDĄ BARDZO ZDZIWIONE A JA BĘDĘ DUMNA Z SIEBIE. BABCIA JEST BARDZIEJ NIEUFNA DO NOWO POZNANYCH OSÓB A CIOCIA JEST BEZPOŚREDNIA I ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA. MAM SIOSTRĘ SYLWIĘ, Z KTÓRĄ NIE MAM TAK DOBRYCH RELACJI, ALE MYŚLĘ, ŻE TO Z POWODU WIEKU, BO ONA JEST ODE MNIE DUŻO STARSZA I TRAKTUJE MNIE JESZCZE JAK DZIECKO A NIE JAK DOROSŁĄ OSOBĘ. JEST TO DLA MNIE PRZYKRE, ALE DAJĘ SOBIE Z TYM RADĘ. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
WPIS PIERWSZY - "CELIBAT I JEGO WSPÓŁCZESNE ZAPRZECZENIE" Otwórzmy oczy wierzącym! Czas na zmiany...

Głos w sprawie celibatu...  Żyjemy w czasach, gdzie celibat kapłański i zakonny jest traktowany w dwojaki sposób. Jedni bardzo go sobie cenią i uważają, że gdyby duchowny miał rodzinę, miałby mniej czasu na kapłańską posługę i nie byłoby gotowy do wielu poświęceń. Inni natomiast uważają, że jest to sprzeczne przede wszystkim z naturą, która niejako nakazuje człowiekowi rozmnażać się i żyć w bliskości z innym człowiekiem ( w domyśle kobietą ). Lekarze i psycholodzy ponadto uważają, że brak stosunków seksualnych prowadzi do wielu poważnych chorób cielesnych i psychicznych. By rozwiać wszelkie wątpliwości co do pochodzenia celibatu napiszę, że nie jest on bezpośrednim nakazem Boga, lecz kościoła. W zamierzchłych czasach, nie wiem dokładnie kiedy, został on ustanowiony by chronić dobra kościelne. Nie trzeba bowiem nikomu tłumaczyć, że gdyby ksiądz miał dziecko, jego majątek po śmierci zostałby przekazany potomstwu, nie kościołowi. Ponadto by uwiarygodnić (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
co za weekend Jest dobrze, co nie?

Od dawna nie spędziłem tak kojącego i miłęgo weekendu. Właściwie, to nie robiliśmy nic, spędziliśmy czas razem. Nasza najbliższa rodzina i nic poza tym. W piątek udało się skończyć wszystkie ważne i pilne sprawy, aby nie przenieść ich na poniedziałek. Sądzę, że to też miało wpływ na jakość odpoczynku. Było... zajebiście. Każdemu życzę, aby mógł wypocząć w weekend tak jak chce. W moim przypadku był to czas z rodziną. Święta już będą inne, jednak więcej zamieszania i obowiązków. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Powitanie kapkapcykcyk

witajcie,  witajcie:) Juz od dawna chodziła po mnie myśl, żeby zacząć pisać, ale brakło ... odwagi? zdecydowania? determinacji? A dziś, kiedy jest mi żle i nie ma z kim pogadać - piszę. Czyż to nie jest klasyczne - zwracamy sie do innych, gdy jest nam źle. Cóż, mam nadzieję, że tylko początek taki będzie.  Utknęłam. Czyję się jak chomik na karuzeli. Świat kręci się gdzieś obok, a ja utknęłam. Uwielbiam swoją karuzelę - męża, syna, dom. Ale czasami potrzebuję wyjść na zewnątrz, pobyć w świecie i ze światem, aby z tęsknotą, radością wrócić do ukochanej karuzeli. Właśnie brakuje mi świata... Mąż śpi. Syn śpi. A ja poijam wino i piszę. Od początku roku wpadliśmy w jakiś taki pęd. Musiałam wszystko sobie poukładać w tej swojej karuzeli. Bo przyszły zmiany. Wróciłam do pracy - a musicie wiedzieć, że w maju 2010 przyszedł na świat moje słońce największe - Jaro, więc trochę byłam z nim w domu (czas jego narodzin i co sie dalej działo pewnie jeszcze opiszę..). (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nowy Rok never give up

i tak oto Nowy Rok spędzam w domu, z rodzicami...i siostrą... Na własne życzenie. Ale zgodnie z postanowieniem rzetelnej poprawy od jutra...tzn od dziś rana wcielam w życie swoje plany na ten młody rok...a więc przede wszystkim dieta...nie znoszę tego, no ale cóż Bóg nie obdarzył mnie "naturalną" wagą lekką, pozostaje więc zbijanie wagi...do 20 stycznia mam czas więc im szybciej tym lepiej. Koniec również z tzw "łapaniem dołów"- tak koniec z tym. Bezsensu jest się dołować i wpędzać w podły nastrój żeby tylko mieć wymówkę na coś słodkiego...tak wiem żałosne... Ale oto nadszedł nowy  rok, a więc i nowe postanowienia... Mama nawet wyczytała w jakieś gazecie o noworocznej wróżbie. Zrobiłam, a co!? Teraz tylko czekać czy życzenia się spełnią. Mówi się, że trzeba pomyśleć jedno, ja miałam aż dwanaście i miałam z nimi problem, z wymyśleniem czego sobie życzę na ten rok,...niby proste, a jak się okazuje jednak (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
TWOJA ZIEMSKA RODZINA Przesłanie Mojżesza apostoła Prawdy

TWOJA ZIEMSKA RODZINA 2. A to cała ziemska rodzina nawiedzona od matki po syna mówią ludzie twory. To ich reakcja na słowa o Stwórcy o przestrze (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Burza w szklance wody Jest dobrze, co nie?

Tyle zamieszania o nic. Dwa tygodnie ustalania i planowania, w końcu zakupy i przygotowania. Nie przyjechali. Trudno, nie przywiązuję wielkiej wagi do swoich urodzin, a przecież nie umieramy i jeszcze będzie okazja aby się spotkać. Sto tysięcy telefonów, smsów i słowa, które były niepotrzebne. Nie przyjechali bo ciemno, mokro, choro i były ważniejsze sprawy. NIe robię nigdy wielkiej afery, nawet jeśli mi bardzo na czymś zależy. Tylko kurna chata, dlaczego wszystko odyło się poza mną?

Zobacz cały wpis na blogu »
Czas na ewolucję Jest dobrze, co nie?

Przez chwilę byłem przerażony, że to już i że nie ma odwrotu, a tymczasem jednak nie: wizja potomka przeciąga się o kolejny miesiąc. Z jednej strony to dobrze, bo to i tamto, ale z drugiej, czas nie płynie w obie strony. Lepiej wcześniej niż później, przynajmniej tak uważam. Chciałbym coś już wiedzieć, bo nie wiem, na kiedy zaplanować urlop. Od urlopu nie mam żadnych wymagań, ale żona chce wyjechać i odpocząć. Łotewer ju sej, ofiser....

Zobacz cały wpis na blogu »
PIERWSZA ROCZNICA UZDROWICIEL EGZORCYSTA Bona Tyara Elżbieta Gas

PIERWSZA ROCZNICA 154. Pierwsza rocznica KRÓLESTWA CZYSTOŚCI I TRÓJJEDYNOŚCI na Ziemi w Polsce, dziś uroczystość, martwy duchowo człowiek odchodzi w przeszłość, wszyscy martwi muszą się rozlicz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
NIC NIE MA JUŻ ZNACZENIA

NIC NIE MA JUŻ ZNACZENIA 144. Nic nie ma już znaczenia, nie ma znaczenia ile macie ziemskich dyplomów, ile macie szkół ziemskich ukończone, nie ma znaczenia jak bardzo jesteście bogaci w materi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
SZUMI DOKOŁA LAS

SZUMI DOKOŁA LAS 143. Szumi dokoła las, a Jezus Chrystus czyta Przesłanie Miłości, wszystko już krzyczy dokoła; czytaj, czytaj nam SŁOWO, bo my chcemy posłuchać i żyć (...)

Zobacz cały wpis na blogu »