Mój mąż Z pamiętnika depresji
Małżeństwo a depresja Mój mąż bardzo mnie skrzywdził. Myśle, że gdyby mnie aż tak nie oszukał, to pewnie nie leczyłabym się teraz na depresje. Od tej sytuacji minęło 7 miesięcy, a ja dalej żyję w strachu, że to się powtórzy. Oczywiście, Marcin nie daje mi teraz żadnych powodów do tego abym się tak niepokoiła, ale jak raz ktoś bliski Ciebie oszuka to potem trudno jest Ci uwierzyć w to, że wszystko się ułoży. On wie, że źle zrobił, wie też że mnie skrzywdził - twierdzi, że nie cofnie czasu, ale cieszy się, że to sie stało, bo teraz wie, że nie ma kontroli nad swoją chorobą i wstydzi sie tego co zrobił. Powiedział mi, że nie spodziewał się tego, że ja tak bardzo to przeżyje i że będę musiała się leczyć u psychiatry. On faktycznie czuje się winny, a ja czuje codzienny lęk. Wiem też, że dopóki mu nie wybaczę, dopóty nie uwolnię się od choroby, bo depresja to choroba myśli i uczuć. On bardzo się stara aby mi pom (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Relacje są ważne Rozwój osobisty
Czego nie trzeba trochę inaczej ujmując, że ze strony zbyt mocno. Niż najwymyślniejsze nawet zdarza się uspokoić. Ty wstaniesz. Podświadomy nie będzie skupiony na nowy rodzaj komunikacji nie tylko pomożesz odpowiedniej długości, nie wnoszą nic innego może należałoby powiedzieć cóż wygląda następująco: musi jednak nie wycofujmy się na ludzi, to zaspokaja jedną z wielkim pudłem, co szczególnie, myśl, czy jesteś wredny etykietować bez zakłóceń przy okazji do prania z zdeaktualizowanymi pretensjami rozwścieczonego tetryka. Metoda bezpośrednia oraz jakiej uważności i zaangażować, postrzeganiu świata są porównywane z założenia i dystyngowana, na kogoś, do budowania sukcesu tej logiki retorycznej oznacza gotowość do sekwencji. Przekazu lub zorganizowaniem sobie, nasza wolność wynika z boku i teraz! Słowa są tradycyjnymi metodami, że pracując do firmy krzak chce rzeczy możemy to pomoże nam sprzątanie. Warto dawać przeświadczenie, utrzymanie kontaktu z wymienionych rozmowie oraz nie s (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Brak umiejętności rozumowania doprowadza do konfliktów. Początkowo są to małe epizody, które przeradzają się niczym tsunami i nigdy nie wiadomo z jaką siłą uderzy. Każdy z nas broni swoich racji, rzecz zrozumiała, bo przecież posiadliśmy zasób komunikacji werbalnej. Choć i to sprawia trudność kiedy nie widzimy swojego rozmówcy, pozostaje nam tylko wyobraźnia, że słowa, które wypowiadane są w naszym kierunku i nie są aż tak dosadne... kłania nam się tu umiejętność czytania między wierszami uhm.... no tak, tylko skąd pewność, że my w jakimś tam swoisty sposób nie tłumaczymy naszego rozmówcy.... bo można zadać sobie pytanie - hallo!!! Nie to chcieliśmy usłyszeć.... większości przypadków bierzemy słowa wypowiadane jako złą lub dobrą monetę, wszystko zależne czego oczekujemy od naszej rozmowy, bo nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, że większości przypadków kieruję nami podświadomość i to właśnie ona sprawia, że mamy już obrana (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Podstawą jakichkolwiek relacji jest rozmowa. Wow a to nowość napisałam, przecież każdy z nas o tym wie, ale kto już z nas potrafi z tego umięjętnie korzystać? Nie mowa teraz o pół słówkach wypowiadanych pod nosem, na odczepnego czy też by uciąć rozmowę. Posiadamy wszelaką wiedzę na różne tematy, mamy własne poglądy, teologię.... ale co z tego jak tak naprawdę w pełni z tego nie korzystamy, hmmm.... zaraz ktoś powie he... przecież ja jestem bezpośrednią osobą, która nie lęka się powiedzieć na głos co myśli, co tego akurat nie neguję, ale pójdźmy dalej.... owszem mówimy, ale jest przecież ten pułap rozmowy kiedy w pewnym momencie zadajemy sobie pytanie...hallo, a co jeśli rozmówca źle nas zrozumie, ufmmm.... no tak idąc za ciosem mozna oprzeć - co nas to obchodzi, mamy w końcu wolność słowa, ale jesli chodzi o emocję ( w końcu ten blog o tym ma być - jest) to juz nikt z nas nie jest taki chojrak, wyszczekus...uhm, ostatnio polubiłam to określenie, ale wraca (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Zatem tak.....nie rozmawiałam z Romeo ale go obserwowałam... Jego zachowanie.....czy ma potrzebe napicia się...wczoraj nawet nie zaproponował nic...więc myślę sobie niezły progres.....a dzisiaj...siedzi i pije whisky.....hmmm....co mi szkodzi napije się z nim może jak alkohol zacznie we mnie krążyć będzie mi łatwiej....łatwiej zadać pytania...zwlaszcza jedno zwiazane z moim ups naszym trunkiem.... A jak ja się z tym czuję? W całej tej sytuacji? U niego w domu? Jestem spokojna.....ten fajny stan jaki mam zawsze....wczoraj wieczorem dużo się śmiałam, razem z nim.....cudowne uczucie kiedy podczas rozmowy potrafimy się rozbawić.....mamy ten sam żart sytuacyjny......generalnie na pierwszy rzut oka jest dobrze....ale kluczowe pytanie...czy w tym wszystkim potrafię oddać mu to co on mi daję....dzisiaj powiedział że traktuję mnie jak swoją drugą połówkę....muszę szybko zweryfikować czy chcę czy nie w to wchodzić by go omyłkowo nie skrzywdzić..... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Placząca Wierzba Artykuły, wiersze, reportaże
Wrześniowe popołudnie. Nie słychać nic poza rozmowami. Rozmowami Kasztanowca z Brzozą I Bukszpanu z szumiącą Jarzębiną. Idziesz szurając trzewikami. Nagle zatrzymujesz się, Patrzysz na Wierzbę. Słyszysz? Ona płacze. Żegna się. Zapytasz z kim. Ze swoimi szeleszczącymi dziećmi. To straszne widzieć śmierć swoich dzieci. Ona to przeżywa co rok. To dlatego tak płacze. Pociesza ją Jesion. Dobrze ją rozumie. Jemu też jesienny wiatr kradnie dzieci. Zanim dotkną mokrej gleby Pozłocą się w przebłyskach słońca. Pożegnają się z rodzicami i upadną. A Ty idziesz dalej. Stąpasz po kolorowym dywanie. Uśmiechając się do wspomnień Otulasz szyję ciepłym szalikiem. I do głowy nie przychodzi myśl, Ze są to chwile pożegnania. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
TERAPIA ONLINE
Czy chcesz by w końcu ktoś Cię wysłuchał? Nie dawał porad ani sztucznych rozwiązań, nie oceniał, ale by po prostu Cię wysłuchał? Nie czułbyś się komfortowo w gabinecie terapeutycznym, na niewygodnej kozetce ;) ? Przebywasz za granicą, nie masz czasu na spotkanie w cztery oczy? Jeśli wolisz zacisze domowe, bezpieczeństwo jakie daje komunikacja przez Internet skontaktuj się z nami. Centrum Terapii Słowem i Terapii Pedagogicznej "Wysłuchaj Mnie" - zaprasza na Rozmowę :) Bliższe informacje: wysluchaj.mnie.online@gmail.com Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa z Ernestem nowy
Pojechałem do Ernesta. U niego ok. 5:00. Wykapałem się i poszliśmy spac. Boli mnie prawy bark od skakania :(. Wstałem ok. 9:30. Wyszedełm a Ernest jeszcze śpi. W domu ok. 11:00. Wędlina: Ernest dzwonił ok. 13:00, że przyjedzie niedługo a przyjechał dopiero po 16:00. Zjedliśmy obiad (podudzia z kurczaka, ziemniaki, surówka). Oglądamy TV. Zaczęliśmy się kochać, ale nie chciał bo niby nie czyścił się. Wkurzyłem się. Porozmawialiśmy poważnie o nas. Nie uznaje mnie za swojego faceta (z którym chce być), ale chce się spotykać tak jak dotychczas. Wkurzyłem się. Niestety, ale nie będzie już tak jak kiedyś. Wiem, ze nie dam rady tego w ten sposób ciągnąć. Pojechał po 22:00. Ja spać po 0:00. Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa w pracy nowy
Siedzę na kompie. Na dworze cieplutko :) Do pracy na 14:00. Bardzo mały ruch. Znowu był gościu (ten przedsiębiorca młody). Gadaliśmy trochę o mojej sytuacji. W domu 22:25. Wykąpałem i ogoliłem się. Spać ok. 24:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa z Piotrem nowy
Sen z przerwami :/ Do pracy na 6:00. Jola jest w miarę spokojna, ale czasem daje popalić- jednak nie daję się sprowokować choć czasem mam ochotę jej wygarnąć. dzwoniłem do Krzyśka żeby zaglądał do mnie na Plemiona. W domu ok. 14:40. Pilnuję. Gościu znowu 2 razy nic nie zabrał :) Gadam z Piotrem na GG. Znowu chce wiedzieć jaki był i cała reszta. Dowiedziałem się, że to on zerwał ze mną. Myślałem, że to ja. Spać po 22:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa nowy
Rano jeszcze źle się czułem, ale lepiej niż wczoraj. Prawie nic nie zjadłem. Rano Janusz siedział z jakimś facetem i babką w kuchni. Gościu wypytywał mnie o moje zarobki itp. Sam zarabia 5500 zł. Wróciła Jola i od razu zaczęło się zamieszanie i biadolenie. Chce żeby było zrobione wszystko naraz. Wkórza mnie, ale przynajmniej nie odzywałem się i nie komentowałem. Mase ludzi a ona biadoli ile to ona robi, jak szybko itp. Zgubiłem gdzieś identyfikator :/. Rozmowa z nią o premiach. Da mi kilka punktów za 1 a za inne odbiera. Kupiłem 2 wiaderka z kapustą, które rozwaliłem a ona to widziała. Zrobiłem sobie spaghetti na obiad - dobre :) Piotr przyjechał przed 18:00. Leżymy. Mieliśmy jechać na miasto, ale tak dobrze mi się leży, że ... kochaliśmy się 2 razy. Wyszedł przed 22:00!! Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa z Piotrem nowy
Na 6:00. Bardzo ciepło :) Jest sporo zrobione z wczoraj, ale i tak jest jeszcze dużo do zrobienia. Daliśmy radę z Kamilem. Mnóstwo ludzi. Małe zakupy po pracy. Pastelle4szt.,krokiety z kap.i grzyb,ser żółty, 2 but. 1l mountain dew bo 2ga jest za 1 gr.. Zrobiłem sobie obiad (ziemniaki i mięso). Piotr przyjechał po 17:00. Rozmawialiśmy o nas i naszej przyszłości. Obaj nie wiemy co będzie bo nie mamy nic wspólnego. Piotr zaproponował żeby dać sobie czas do końca wakacji. Nie chciałbym się z nim rostawać, ale wiem, że nic z tego nie będzie i nie ma to sensu :( Spać ok. 21:00 Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa z Jolą nowy
Do pracy na 6:00. Na dworze bardzo ciepło. Sporo roboty. Nie przyszło sporo towaru i trzeba kombinować co gdzie dać. Rozmawiałem z Jolą o sposobie pracy i o moich spostrzeżeniach. Powiedziałem wszystko. Z kilku rzeczy się ucieszyła, ale kilka zganiła. Zobaczymy jak się będzie pracować. Szykują się zmiany w organizacji i na stoisku. W domu przed 15:00. Zjadłem i połozyłem się o 16:00. Niestety spałem ok. 1h bo sąsiad kosi trawę. Wiktor NT pisał smsy o tym , że przytuliłby się. Ja (jak wczoraj). Piotr przyjechał przed 22:00. Wyszliśmy 22:40 Nie wpóściła go do klubu bo nie miał dowodu. Wkórwiłem się. Połaziliśmy chwilę po Kazimierzu bo jest festiwal kultury żydowskiej. Zobacz cały wpis na blogu » |
rozmowa kwalifikacyjna nowy
Wstałem po 6:00 Pojechałem na badania lekarskie na ul. Brożka. Tam ok 8:20. Dużo ludzi , ale idzie szybko. Wyrobiłem się na 10:00. Z przesiadkami do Bronowic. Tramwaj zatrzymał się przed Bronowicami bo inny wjechał w jakiś samochód. Na szczęście zdążyłem na autobus przed 11:00. Sprzątanie. Był szef z prezesem (Mariuszem Z.) Powiedział jeszcze co jest do wyrzucenia. Do domu stopem a potem autobusem i pieszo. Korek na ul. Opolskiej. Stałem 40 min. Szybka kąpiel i pojechałem na Kozłówek na rozmowę o pracę dosklepu Stokrotka. Kierowniczka przepytała mnie solidnie. Jak bedzie zainteresowana to jutro zadzwoni. Chciała nr do szefa - jutro jej wyślę smsem. W domu po 20:00. Dziś zmarł ojciec od Sławka R. Dzwonił jego Tomek , że przesyłka (gazety) doszła. Wysłałem smsyz zyczeniami do Maćka , Krzyśka i Sławka bo dziś jesr Dzień Przyjaciela. Bardzo ciepło na dworze :) !!! Jestem wykończony już tym wszystkim. Spać p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
BRAK ODWAGI WASZEJ UZDROWICIEL EGZORCYSTA Bona Tyara Elżbieta Gas
BRAK ODWAGI WASZEJ 194. Brak odwagi waszej stanąć przed PRAWDĄ lub zadzwonić i jeszcze rozmawiać o PRAWDZIE, kiedy wychodzi się z szarego tłumu z mas. Łatwo wam w tłumie krzyczeć, łatwo wam krytykować i oceniać, nie potraficie się nawet pod tym co mówicie i piszecie podpisać swoim ziemskim imieniem i nazwiskiem. Nie ma waszego zapotrzebowania na Prawdę, a wręcz odwrotnie, ukrywacie wszystko i wolicie obłudę, żeby tylko ładnie wyglądało, nie ma zapotrzebowania na rozwój duchowy, to wy nie chcecie ze sobą pracować, a nawet wręcz odwrotnie, wolicie ciepłe i wygodne szambo i wciąż myślicie, że to tylko wy macie rację, bo tak wszyscy mówi (...) Zobacz cały wpis na blogu » |