Nie masz siły? Normalne... POROZMAWIAJMY O WSZYSTKIM
Czy w Twoim życiu też bywają takie dni, w których mówisz sobie, że już nie masz siły, że nie dajesz rady? Masz dosyć wszystkiego... Problemy w szkole, na studiach, w pracy, a do tego dojdą jeszcze rozterki miłosne - i co? Złota grupa problemów c'nie? Najgorsze są pewnie sercówki? Właśnie... :) I co się dzieje? Przejmujesz się tym jednym skurczysynem, który zawrócił Ci w głowie? Po co? A no tak... przecież to ten jedyny, nie ma lepszego - ten jedyny w swoim rodzaju ideał, Pan nad Panami, książe na białym rumaku, ze złotym kabrioletem, milionami w walizce, super charakterem, zawsze milusi... mhm... a tak na prawdę to ten, który choćby nie wiadomo jak Ciebie ranił to i tak będzie bez wad. A Ty? Leżysz teraz, słuchasz zamulających nutek i myślisz co zrobiłaś źle. A może to on zrobił coś nie tak? Może po prostu to nie jest Twoja wina. Może to nie jest akurat ten?&nb (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
"Będę się wami opiekować" czyli Hiobowe życie Elżbiety Zostawili we mnie swój ślad.
Pani Elżbieta znalazła się u nas z powodu świeżo rozpoznanej i piorunująco szybko postępującej choroby Creutzfeldta- Jakoba zwanej potocznie chorobą szalonych krów. Miała tzw. idiopatyczną postać tej choroby, bo nie jadała wołowiny i nie znano przyczyn zakażenia. Ta postać choroby rozwija się nagle, szybko i nieoczekiwanie przyspiesza. Przyszła do nas na własnych nogach i jeszcze trochę mówiła a po tygodniu leżała już w łóżku, m (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Miłości żar... Kiedy dotykam mroku tworzy się czas...
Nie dotknie mnie, nie dotknie mnie milości strzała. Me serce żelazem okute wszystkie powala. Rozniecić żar możesz od środka. Z przepływem krwi iskra dotrzeć do źrodła próbuje, lecz jedna wystarczy nie umie. Muszisz ich stworzyć tak wiele, by powstał ogień tworzenia. Tylko powstały żar rozstopi rozumu ochronę. W ten sposób stopisz twardą skorupę. Uważaj głupcze byś nie zniknął nagle, gdyż siła ognista moc niszczącą ma także. Uważaj głupcze na swoje działania, gdyż siła rażenia będzie nie do odegnania. Jeśli spróbujesz badź pewny. Nikczemna próba stworzy smoczego potwora. Zostawisz zgliszcza, popiół, niewiarę. Zobacz cały wpis na blogu » |
Fałszywy ideał cz.2 Michasiowe Piórko
Nie miałam z nim kontaktu przez tydzień. Nie odbierał telefonów, nie odpisywał na wiadomości, unikał mnie w szkole. Kiedy ponownie wkroczył w moje życie coś się zmieniło. Stał się bardziej zaborczy i stanowczy. Oczekiwał ode mnie uległości, miała zgadzać się z każdym jego zdaniem. Gdy po raz kolejny się sprzeciwiam dostałam od niego w twarz. Zaczęłam się go bać. Sytuacje, w których stosował wobec mnie przemoc zdarzały się coraz częściej, a ja nawet nie miałam komu o tym powiedzieć. Za każdym razem obiecywałam sobie, że jeszcze raz mnie uderzy i usunę go ze swojego życia. Te „jeszcze jeden raz” pojawiały się na ok (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
POMÓŻMY ODNALEŹĆ RADOŚĆ ŻYCIA SZCZĘŚLIWE KLIMATY
POMÓŻMY ODNALEŹĆ RADOŚĆ ŻYCIA Na wstępie chcemy wyrazić ogromną wdzięczność i podkreślić, że jest nam niezmiernie miło, że nasz Blog, nasze wpisy cieszą się licznym zainteresowaniem, stają się dla Was motywacją do przezwyciężania trudności życiowych, motywują i inspirują. Takie właśnie miałyśmy wstępne założenie tworząc Szczęśliwe Klimaty Dzisiejszy wpis powstał w toku rozmów jakie ze sobą ostatnio przeprowadzamy, także na potrzeby bloga (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Historia pewnej miłości / History of love WeronMPhotography
Cześć. Ostatnio dużo dostałam pytań na temat miłości mojej i mojego męża Kamila. Czy to naprawdę była miłość od pierwszego wejrzenia. Opowiem wam o tym razem z Kamilem. Poprosiłam go o to, a on wie że jak ja się uprę to on musi skapitulować. 15 stycznia 2008 rok Weronika: Pamiętam, tego dnia poszłam zapisać się na warsztaty fotograficzne. Zmotoywował mnie do tego mój brat. Stanęłam przed sekretariatem, czytałam broszurkę. Nagle poczułam jak ktoś przeptycha się do przodu. To był jakiś młody chłopak. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że kioedyś będzie on moim mężem. Pomyślałam sobie o nim wtedy że (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Nasz pierwszy raz Moda na sukces
Pierwsza randka zaliczona! Można odetchnąć z ulgą 😁. Wszystko zaczęło nabierać tempa i kolorów! Po spotkaniu oczywiście zaczęłyśmy rozmawiać przez telefon, w miarę regularnie. Pewnego razu zapytała mnie kim jest chłopak na zdjęciu, na FB? Odpowiedziałam jej, że mój przyjaciel gej... Tak, to był ten chłopak, z którym udawalismy parę przed naszymi rodzinami. Chyba nie była za bardzo przekonana ale temat odpuściła. Niedługo potem zaprosiła mnie do siebie 😏. Ja oczywiście się zgodziłam i dogadalysmy chyba jakiś weekend. Gdy w końcu nastał ten czas wyjazdu, podekscytowanie sięgało zenitu 😊. No jaralam się jak Reksio szynką 😁. Szybkie pakowanko, ogarnięcie mordki i biegiem na autobus, bo znowu czasu mi brakowało 😂. Czas w autobusie ciągnął się jak wiecznosc... W końcu zadzwoniła do mnie z pytaniem "gdzie jesteś?". A co miałam jej powiedzieć? Że w czarnej dupie? Ciemno jak w dupsku u murzyna, ja w ogóle okolicy nie znam, nawet nie wiem gdzie mam wysiąść, a ta do mnie gdzie ja jestem? 🤣 (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwsza randka Moda na sukces
Jak już wcześniej wspomniałam, byłam w "białym zwiazku" i oczywiście próbowałam stworzyć relację z kobietą, która mnie oczarowała. Nasza znajomość nadal się rozwijała, a ja nie miałam odwagi aby jej powiedzieć o moich kombinacjach 😔. Kilka miesięcy później, postanowilysmy w końcu, że się spotkamy 😊. Ona postanowiła przyjechać do mnie, do Krakowa i zaznaczę, że nigdy wcześniej nie była w tym mieście, więc szacun za odwagę 👍. Nadszedł dzień spotkania 💕. Trzeba było się odwalić, żeby jej nie wystraszyć 😂. Stres oczywiście mi towarzyszył i ciągle napięcie w brzuchu, ale były to bardzo pozytywne emocje, bo w końcu miałam zobaczyć sie z przyszłą ukochaną. Godziny leciały jak minuty, a mi oczywiście czasu brakowało, więc szybko suszenie, prostowanie "buszu" na głowie, szpachla na mordkę i jazda na dworzec. No i dotarłam... Biorę telefon w łapę i dzwonię... Cisza... Drugi, trzeci, czwarty raz i nic. Laska nie odbiera, a ja myślę, że pewnie mnie wystawiła i powoli ciśnienie we mnie zaczyna rosn (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Początek... Moda na sukces
Wszystko zaczęło się parę, ładnych lat temu. Zakończyłam toksyczny związek, więc stwierdziłam, że pora aby kogoś poznac. Nie znałam wtedy żadnych portali dla lesbijek, stąd też zaczęłam przeszukiwać internet, aby takowy znaleźć 😉. Wpadłam na kilka nowych dla mnie stronek dla dziewuszek i postanowiłam na jednym z nich zarejestrować się. Założyłam konto... Wszystko ładnie, pięknie, ale jak tu skonstruować sensowny anons? Byłam zielona w tym 🙄. Stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu SPONTAN! No to ciach! Moje natchnienie, tak mnie poniosło, że prawie miejsca zabrakło 😂. Ku mojemu zdziwieniu, odezwało się sporo, zainteresowanych kandydatek 😊. Były pierwsze rozmowy, spotkania, rozczarowania i jednorazowe skoki... Na dłuższą mete, nie było to dla mnie, ponieważ brakowało jednak tego prawdziwego uczucia 💕. Doszłam do wniosku, że muszę jakoś inaczej podejść do tematu. Zaczęłam przeglądać profile dziewczyn na tym portalu i natrafiłam, na taki, który mnie zaintrygował... Opis ciekawy, więc (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Żyjmy pełni optymizmu, wiary, nadziei i miłości SZCZĘŚLIWE KLIMATY
„Nawet krótkie życie może być pełne radości oraz miłości i mieć więcej sensu, niż życie, które trwało osiemdziesiąt lat”. - Viktor E. Frankl, książka pt. „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Nasi Drodzy, żyjmy tak jakby jutra nie było, a więc pięknie, odważnie, zwariowanie, ciekawie, radośnie, szczęśliwie, pełni optymizmu, wiary, nadziei i miłości. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Fałszywy ideał Michasiowe Piórko
FAŁSZYWY IDEAŁ cz.1 Każda dziewczyna marzyła w dzieciństwie o spotkaniu swojego księcia z bajki. Miała swój idealny obraz tego jaki będzie jej chłopak. Kierowała się wyobrażeniem tak długo dopóki nie pojawiło się pierwsze zauroczenie i nagle okazywało się, że wymarzony chłopak nie ma nic wspólnego z tym prawdziwym i obecnym. A gdyby jednak ideał istniał... Kiedy stanął na mojej drodze wystarczyły tylko trzy minuty, żeby zdążył mnie wkurzyć. Niestety czas działał na jego korzyść. Im (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Ta jedyna na milion Ze sztuką przez życie
8 miliardów ludzi na świecie, a my szukamy tej jedynej, wyjątkowej osoby. Miłości jak z bajki w którą chcemy wierzyć, że istnieje. A gdy już znajdziesz tą jedną jedyną osobę, jest kimś więcej niż każdym mijanym na ulicy, już nie jest taki sam jak wszyscy. "Jesteście piękne, lecz próżne – powiedział im jeszcze. Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. Ponieważ właśnie dla jej bezpieczeństwa zabijałem gąsienice (z wyjątkiem dwóch czy trzech, z których chciałem mieć motyle). Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się, a czasem jej milczenia. Ponieważ… (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wigilia Wiatrem wyszeptane
Jest noc świetlista Najdłuższa Ale tak miła Że szkoda iść spać I wina moja czy twoja Że choinka tak pachnie lasem Że ogień w kominku ogrzewa Kota co skrył się w koszyku Żeby broń Boże nie zacząć mówić Ludzkim głosem Zobacz cały wpis na blogu » |
Zasady Wiatrem wyszeptane
Jak żyć to na całego, szybko i na przekór Jak kochac faceta to tylko jednego Jak łamać zasady to zawsze świadomie Jak staczać się to na dno by odbić się z powrotem Jak dają to brać nie patrząc na ilość Jak krzyczą to milczeć i siedzieć po cichu Jak żałować to niewiele najlepiej niczego Jak biją to spierdalać nie pytać dlaczego Jak pić to czystą , do dna i na umór Jak śmiać się to szczerze i do rozpuku Jak się najebać to tylko z przyjacielem (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Najtrudniejsza miłość Nieoszlifowany diament
Rodzina, która tak naprawdę jest prawdziwa? Ta w której się rodzisz? Czy ta która sama stworzysz? Dla mnie obie są ważne, ale na pierwszym miejscu stawiam swoją, tą własną, ta która tworzyłam od podstaw. A wszystko zaczęło się dokładnie 4 lata temu, kiedy poraz pierwszy zobaczyłam swojego niedoszlego narzeczonego.. Brunet, wysoki dobrze zbudowany, piękne oczy, najszczerszy uśmiech jaki mi było do tej pory zobaczyć. Pyk, i trafiło mnie na Maxa.. Wspólne długie rozmowy, wieczorami na balkonie z lampka wina, dotyk jego dłoni, zapach czułość jaka mnie obdarowywal za każdym razem kiedy razem kladlismy się spać.. Do tej pory pamiętam jak pięknie poraz pierwszy przytulił się do mnie, jak pierwszy raz powiedział że mnie kocha, jak trzymał mnie mocno Za rękę kiedy prowadził samochód, pamiętam każda dobra i zła chwilę. Już wtedy powiedziałam sama sobie i przyrzeklam że będę walczyć o ten związek ze wszystkich sił, że to ostatni mężczyzna w moim życiu, i że to jed (...) Zobacz cały wpis na blogu » |