Opowiadanie

Wpisy zawierające słowo kluczowe opowiadanie.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Światłocień Światłocień

Rozdział 10 Siedziałyśmy na miękkich pufach w jednym z tajemniczych pomieszczeń Lucyny. Było przyjemne, przytulne. Ściany pokrywały szare tapety z nadrukiem cienistych drzew, a w ich koronach siedziały kolorowe małe ptaszki, których nazw nie potrafiłam sobie nawet przypomnieć. Rozpoznawałam jedynie gile oraz sikorki. Podłogę zaścielał gruby, puszysty zielony dywan, na którym poustawiano duże donice z drzewkami i różnego rodzaju kwiatami, bo jakżeby inaczej. Na smukłych stojaczkach poustawiano kremowe świece, które migotały swym miękkim światłem. Sufit idealnie od (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

Rozdział 9 Jesteś brudasem i nic nie potrafisz. Skończysz jak własna matka. Nie wstydź się, Ona nie zobaczy. Wiem, że tego chcesz. Nauczę cię wszystkiego, pójdziesz w świat wyedukowana. Mógłbym się w niej zakochać, może kiedyś. Skretyniała debilko. Jesteś złem, nigdy nie powinnaś się narodzić. Nie, to ja jestem zła, nie ty, kochanie. Jęknęłam przez sen. Echa i widma próbowały przedrzeć się na powierzchnię. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

Rozdział 8 Moje nadprogramowe sprzątanie łazienki skutkowało zalaniem sufitu sąsiadów. Trzeba będzie dzwonić do ubezpieczyciela. Nie przysporzymy sobie przyjaciół takimi prezentami. Marek jednak sięgnął po swój urok osobisty i jakimś cudem zażegnał kryzys. Zakopałam się pod kołdrą. Chociaż w mieszkaniu było ciepło, miałam wrażenie, jakbym znalazła się na Syberii. Ręce i stopy zdrętwiały mi z zimna, drżałam, wpatrując się w nocną lampkę. Naprawdę nie wiedziałam, co się dzisiaj wydarzyło, wszystko mi się mieszało. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

Rozdział 7 Tak strasznie podobała mi się ta mała huśtawka. Opierała się na dwóch pałąkach, a pomiędzy nimi zawieszono kołyskę. Mamusia wkładała tam malutkiego Wojtusia, gdy udało jej się go uśpić. Czasem po prostu odkładała go, gdy musiała zrobić obiad. Teraz jednak siedziała na wytartym narożniku, opierając się o jedną z wielkich poduch. Na rękach trzymała marudzącego Wojtusia, próbowała dać mu pierś. Mruczała do niego uspokajająco, chociaż wyczuwałam, że zaczyna tracić cierpliwość. Od kilku dni była sama, tatuś gdzieś pojechał, a Antek z Radkiem tylko się kłócili o wszystkie zabawki, co doprowadzało mamusię do złości. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

Rozdział 3   W lustrze odbijało się złociste światło. Ponownie otaczał mnie półmrok. Ciemne draperie na ścianach pochłaniały większą ilość jasności. Duszny zapach kadzideł dławił gardło. W powietrzu migotał gwiezdny pył. Gdzieś na dnie świadomości słyszałam cichą melodię, psychodeliczne pojękiwania. Wpatrywałam się w lustro. Czemu te lu (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

  Rozdział 2 Wirowało mi w głowie. Zamrugałam szybko powiekami, próbując zrozumieć, co się dzieje. Miałam wrażenie, że się duszę. Serce waliło mi w piersi, jakbym dopiero co przebiegła maraton. Pot zlepiał włosy na skroniach, koszulka kleiła się do ciała. Siedziałam na sedesie. W nos wwiercał się słodki zapach kadzidła. Niewielka lampka nad lustrem koło umywalki dawała ż&oa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

  Rozdział 1    Próbowaliśmy złożyć nasz świat ponownie w całość. Czy też posklejać na tyle, na ile to było możliwe, stworzyć nową mozaikę, podwalinę, która pozwoliłaby nam iść dalej przez życie. Czułam, że w głębi duszy każde z nas obwiniało to drugie, ale naprawdę się staraliśmy. Nadal mieliśmy siebie, czy też cień nas samych. Było to jednak lepsze, niż nic. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Cz. 1 Poznanie Świat wyobraźni

Część 1. Poznanie. Na imię mi Dorota. Mam 26 lat i prowadzę zwyczajne życie. Pracuję w biurze, mam narzeczonego i psa. Powinnam być szczęśliwa, ale cały czas czuje się jakby coś mnie omijało, jakby coś dużego miało się wydarzyć.  Być może to tylko moje wymysły, bo zmęczyła mnie rutyna dnia codziennego, tak bardzo bym chciała, żeby coś się nagle zmieniło. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje pierwsze opowiadanie All my life, and NOT ONLY

,,Rodzina samobójców'' (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
POLETKO MOJE CZ. 2 blog literacki

POLETKO MOJE CZ. 2 Tym razem zainspirowała mnie do dalszej części książka "Uwierz w siebie i działaj". Poelcam każdemu:) (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
POLETKO MOJE blog literacki

POLETKO MOJE CZ. 1  Inspirację można znaleźć wszędzie, nawet pieląc grządki:) (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Smak i zapach wakacji blog literacki

Tekst powstał jako odpowiedź na ćwiczenie na jednej z grup, do których należę. Temat: smak i zapach wakacji. A to moja odpowiedź. Zapraszam do lektury.Uderzył ją zapach morza. Chociaż od wody dzielił ją kawałek, podchodząc bliżej targu, czuła w nozdrzach już tylko to. Oszołomiona, nie bardzo wiedziała, dokąd ma pójść. Była tutaj przecież tak dawno temu. Gdzieś musi być to stoisko. Ruszyła powoli. Oczy oślepiane porannym słońcem, dopiero dostosowywały się do widoku przed nią. To się chyba nie zmieniło. Kolorowe koszyki dalej były pełne krewetek i żywych jeszcze, łażących langustynek. Nazw ryb nawet nie próbowała zgadywać. Chłód panujący na targu, lekko oszałamiał. Skręciła w prawo i postanowiła dobrnąć do końca, najwyżej obejdzie go dookoła. Był tam na samym końcu, taki jak zapamiętała. Długi kontuar z hokerami. Za ladą ogorzały, niski człowiek.&ndash (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
To nie tylko Twój problem! BolączkiŻycia

Hm.. jakby tu zacząć..Myślę, że większość ludzi na naszym pięknym globie boryka się z problemami, czy to większymi, czy to mniejszymi. Dla jednych trudnym jest przygotować się do zbliżającego się egzaminu, dla innych jest to na przykład prezentacja przed szefem w pracy. Inni; jak w tym przypadku ja, mają problem egzystencjonalny. Problem braku przynależności do społeczeństwa, otoczenia. W życiu każdego z nas, zdarzały, zdarzają i zdarzać się będą chwile, które wywrócą naszą rzeczywistość do góry nogami! Tak też było w moim przypadku; ale o tym może napisze innym razem. Są w życiu chwile, przez które zaczynami się bać własnego cienia, odechciewa nam się żyć, nie widzimi jakiegokolwiek sensu w tym co robimy. W moim przypadku, nawet jeśli podejmowałem próbę podniesienia się na nogi; jak staranie się pracować na 110%, znalezienie całkowicie nowego zajęcia, czy też rozpoczęcie sesji medytacyjnych (które swoją drogą, nie tyle co poprawiają humor, co wyciszają umysł (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Rok 2053 Sarmackie niebo

ROK 2053  *  Obudziła się z uczuciem, że za długo tu została i zaraz ją dopadną. Podniosła głowę i rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym spędziła noc. Nic specjalnego. Ściany obdarte z farby, na podłodze znikome ślady paneli a z jednego rogu wystawaly kable. Jak dobrze, że fuksem znalazła tą ruderę. Nikłe poczucie bezpieczeństwa chwilę zagościło w jej duszy. Tak dawno nie czuła się tak dobrze, ale wiedziała, że musi iść dalej, niedługo ją wysledza. Strach wrócił do brązowych oczu, tutaj zaczyna się pustynia, która ciągnie się aż do Bałtyku. Nic to trzeba iść dalej. Spakowała do plecaka pozostałość swojego dobytku i ruszyła w drogę. Rozejrzała się smętnie po ruinach miasta, które kiedyś było stolicą kraju Polski. Ponoć było to ładne miasto, ale przegrało bitwę z przyrodą (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
opowiem Ci jej historię w-wielkim-świecie

Urodziła się w pewnej wiosennej nocy... nic nie zapowiadało by miała być kimś szczególnym, ot kolejne istnienie na świecie, kolejne dziecko w rodzinie. Miała małe czarn oczka, ciemne włoski i spokój na twarzyczce.  Z czasów dziecięcych niewiele pamięta, jakieś urywki, niestety dotyczące w większości zgonów w rodzinie, no ale czego się spodziewać, kiedy w którą stronę rodziny człowiek nie patrzył tam zawsze się okazywało, że jest najmłodszy. Umierali jeden po drugim, babcie, dziadkowie, wujkowie czy ciotki. Najmroczniejsze wspomnienie dzieciństwa? Ludzie którzy uśmiechali się jednego dnia, a drugiego leżeli w sztywni w drewnianej skrzyni na środku pokoju, otoczeni gromadą ubranych na czarno płaczących kobiet. Dziwne bo, powinno ją to zahartować, Śmierć nie powinna jej przerażać, ale jednak przerażała.  W wielku 3 lat rodzice posłali ją do przedszkola, katolickiego, choć go nie lubiła jakoś szczególnie bo, wychowana była blisk (...)

Zobacz cały wpis na blogu »