Martynia

Wpisy zawierające słowo kluczowe martynia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

............... Martynia

…mieszkamy sobie … K. póki co sobie odpuścił z córką …przestał zabiegać o jej względy za moja radą …. Kilka dni temu zabrał nas do kina, następnego dnia do miejscowości wypoczynkowej na rybkę …. Zachowywała się kapryśnie delikatnie mówiąc … była niezbyt miła, znudzona … myślę, że toczy jakąś walką z nim o mnie … potem spacerowaliśmy … wcześniej wspominała, że lubi gofry i kiedy K. zobaczył budkę z goframi zaproponował  abyśmy tam poszli …. Ani dziękuję, ani pocałuj mnie w dupę od niej nie usłyszał …. Wcześniej powiedziała, że jest stary i nie bawią ją żarty takich ludzi….Jak wracaliśmy, w samochodzie nastąpiło milczenie …ja ze łzami w oczach dojechałam do domu … taką wiązankę jej puściłam pod blokiem, że wywiało ją na godzinę … kie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
...................... Martynia

… od czego by zacząć … powoli się przyzwyczajamy do miejsca … problem w tym, że córka kompletnie nikogo tu nie zna … kombinuję żeby ją gdzieś zapisać, na jakieś wakacyjne zajęcia … nudzi się i łazi z kąta w kąt … in plus jest to, że zaczęła sprzątać w domu, zmywa a nawet ostatnio jak byłam w pracy zrobiła pranie! Wcześniej, w tamtym domu nie garnęła się za bardzo do roboty … bałaganiła głównie … tu widzę, że jej zależy aby było nam przyjemnie… w stosunku do K. odrobinę złagodniała, ale daleko jeszcze do ideału … dużo z nią rozmawiam i tłumaczę … mówię, że K. też jest dla mnie ważny i zależy mi bardzo aby stosunki między nimi były poprawne …. Że my musimy być miłe wobec siebie bo jesteśmy na siebie jakby zdane … że musimy się przyjaźnić a nie czepiać się siebie wzajemnie i stwarzać kolejny (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.............. Martynia

…teściowa jak wiecie mieszka w bloku obok …od naszego rozwodu nie była u nas ani razu… po mojej wyprowadzce następnego dnia dostaję smsa od starszej córki, że odkąd wyjechałam babcia była już u nich dwa razy … ciśnienie mi skoczyło i dzwonię … córka mówi, że wpadała zaraz po tym jak wyjechałam … zaczęła jakies rządy wprowadzać … nakazywać sprzątanie, narzekać na bałagan … dzieci tłumaczą, że bałagan bo wyprowadzka była … córka mówi, że jeszcze trochę a by ją wyprosiła normalnie … potem zaczęłam się użalać nad już nie mężem … jaki to on biedny i nieszczęśliwy … ten się podobno popłakał …zaczęła mu dawać jakieś leki na uspokojenie i nasenne …. Cytuję córkę, która mi cytowała teściową: „ tu jest napisane że po pół trzeba brać ale ja brałam po ca (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
............. Martynia

…pierwsza noc za nami …. Wyjazd był bardzo trudny …już nie mąż przez cały dzień chodził z mokrymi oczami … starsza córka nie wytrzymała napięcia i też się popłakała …wytłumaczyłam starszym, że zawsze mogą do mnie przyjechać i ja będę przyjeżdżała do nich … że to pół godziny samochodem … zdają sobie sprawę z konieczności takiego rozwiązania, nie mniej jednak  przykro im było … mnie coś tak dusiło, że powietrza złapać nie mogłam… dopiero jak tu przyjechałyśmy i zaczęłyśmy nosić resztę rzeczy to mi puściło … A potem przyszedł do nas K. Nie wiem na jak długo starczy mu cierpliwości, ale jak na razie to przeszedł samego siebie. Takiego go nie widziałam. My (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.............. Martynia

...siedzę w nowym mieszkaniu ...dziwnie tu i pusto... radio tylko gra.....mam już klucze a pani pozwoliła nocować jak będę miała potrzebę... pracowałam do późno a rano znowu do pracy, więc wracać się nie opłacało....poukładałam trochę rzeczy ... ale nie ma jeszcze wszystkich mebli ... K. relacjonuje rajd w Mikołajkach ...bez niego to już zupełnie dziwnie na tej ulicy.... ....1 lipca oficjalna przeprowadzka... a odkryłam już, że woda w kuchni pod zlewem kapie.... i rolety by mogła pani założyć bo mnie sąsiedzi inwigilują .... ale już bardziej swojsko jest niż było ....

Zobacz cały wpis na blogu »
................ Martynia

….większość rzeczy już przewiozłam… cały mój dobytek zmieścił się w bagażniku i na tyle samochodu… najwięcej było książek.. parę talerzy, kubków… nie chciałam zbyt dużo zabierać, żeby nie zrobić jakiegoś spustoszenia w domu, żeby starsze dzieci nie widziały pustych półek i żeby jak najmniej im mnie brakowało …zapewne będę tu przyjeżdżać ze dwa, trzy razy w tygodniu …coś im ugotuję, w czymś pomogę … kupiłam też sobie parę pierdółek… ściereczki, kubeczki, koszyczki, doniczki… wszystkiego mi brakuje… głupiego wałka do ciasta czy tłuczka do mięsa … kupuję żebym i ja nie miała tam pustego, zimnego mieszkania …. Już nie mąż zgodził się abym wzięła samochód … z podziałem mieszkania jeszcze negocjuję … chciałam 1/3 jego wartości ale chyba nic z tego nie będzie … on prop (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
............ Martynia

..sceny jak w teatrze … nawet mi się opisywać tego nie chce …popada ze skrajności w skrajność …klęka, błaga… potem się znęca psychicznie i robi awantury…raz się godzi na wszystko a potem na nic …. Chce zostać przyjacielem ale robi wszystko abym go jeszcze bardziej znienawidziła … grzebie mi w torebce, w torbie pracowej, ostatnio znalazł kwit z biura nieruchomości i mnie maltretował psychicznie … wczoraj przeszedł samego siebie …ja siebie też ..bo darłam pysk na pół osiedla, żeby mnie w końcu zostawił w spokoju… blokował mi przejście, żądał rozmów … …. Dziś po południu wyszedł i zaczęłam się powoli pakować …. mam klucze od mieszkania i pani pozwoliła na to abym już rzeczy pr (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
................ Martynia

…nie uwierzycie …wynajęłam mieszkanie … mam umowę w ręku… ….a działo się to tak…. Odkąd K. powiedział o tym, że zapłaci za połowę, zaczęłam szukać mieszkania w Internecie … co wchodziłam na jakieś nieruchomości, to jako pierwsza wyświetlała mi się oferta ze zdjęciem małego pokoju o różowych ścianach … ogłądałam te zdjęcia, mieszkanie miłe, przytulne … na osiedlu K.!!!! …nawet na tej samej ulicy, ale prawie bez mebli, co w moim przypadku nie wchodziło w rachubę …. Cena 800 zł plus opłaty…. Co bardzo zachęcało mimo braku mebli, ponieważ wszystkie inne oferty mieściły się od 10000 wzwyż ….  Za 750 to można było jeden dziadowski pokó (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.............. Martynia

…… dobrze nam razem … dobrze, kiedy u niego jestem …. W domu …szkoda gadać… wrócił już nie mąż i nie ma dnia bez jakichś chorych dyskusji i wywlekania czegoś …. Nie pomaga tłumaczenie, że już pozamiatane …. Szantażuje mnie pieniędzmi … ostatnio poprosiłam o przelanie mi alimentów, bo muszę zapłacić za szkołę córki… odpowiedział, że ma czas do 10-tego …. Wypłatę miał pierwszego, ale cóż … trzeba mnie powkurzać trochę …. ….. rozmawialiśmy z K.  ostatnio o tym co z nami dalej….. doszliśmy do wniosku, a właściwie wyszło to bardziej od niego a ja uznałam to za rozsądne wyjście … że wynajmę jakieś mie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.............. Martynia

Serial obyczajowy napisała BanShee…. To co się działo w sobotę to komedia raczej …dramatyczna …. Zaczęło się właściwie w piątek … napisałam smsa do K. …. ( dodać muszę, że notka jest tylko dla cierpliwych, bo będzie długa) …. Napisałam: Kiedy mnie stąd zabierzesz?... a stało się to po kolejnej awanturze z już nie mężem … K. odpisał: zabieraj się stamtąd, ale już. Odpisałam: ok. jutro się do Ciebie przeprowadzę, ale od września bierzesz nas obie, przepiszę córkę do szkoły w O. Potem wymiana smsów, w tonie … nie wiem jak to nawet nazwać … że niby się zgadza, ale to trudne …. Że musi z psem porozmawiać (żartobliwie)…ale, że ja sobie jaja robię, bo tak naprawdę to nie chcę się przeprowadzić& (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.................... Martynia

Dzieje się dużo i nic. Syn oblał rok. Oczywiście to moja wina, bo wymyśliłam rozwód i dziecko przezywało. 20 letnie dziecko, które ma wszystko i wszystkich w dupie tak naprawdę. Żyje swoim życiem i twierdzi, że jest dorosły i sobie poradzi. Po cyrkach jakie już nie mąż odstawiał, płaczach synowi w ramię, opowiadaniu jak to go skrzywdziłam, inwigilowaniu mnie i sprawdzaniu dzwonieniem do syna, gdzie to się matka podziewa, sugerując, że po gachach jeździ …syn stał się moim wrogiem. Zaczął mnie zwyczajnie olewać… bo jak ja jestem nie w porządku to on też ma prawo. Kiedy jakiś czas temu pojechałam wieczorem do K. już nie mąż dzwonił jak tylko wsiadłam do samochodu. Jego mamusia natychmiast wykonała telefon, że z torbą gdzieś pojechałam. (Widzi mój (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
........... Martynia

Pytacie o K. Wielokrotnie wspominałam, że to dość specyficzny facet. Wiem, że myśli o wspólnej przyszłości. Ale to nie jest typ, który robi wszystko natychmiast i na wariata. Nawet w codziennych czynnościach jest z gatunku tych, którzy na wszystko mają czas. Ale jak już coś robi to porządnie. Nie usprawiedliwiam go tu. Ale wiem, że naciskany może się przestraszyć. On doskonale zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaką na siebie weźmie kiedy razem zamieszkamy. Nawet dzieci dorosłe zawsze będą wpadać na zupę i będą zawsze częścią mnie. Tylko denerwuje mnie taka jego bierność … takie nie mówienie konkretów … za rok, za dwa, albo za miesiąc …żebym wiedziała jak się ustosunkować … bo mówi, pyta… o wsp&oa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
............. Martynia

Przyjechał na święta i się zaczęło. Klasyczny przykład znęcania się psychicznego, o którym czytałam w książkach, widziałam filmy … i zawsze się zastanawiałam, dlaczego te kobiety to znoszą. Kat kreuje się na ofiarę i wmawia ofierze, że go krzywdzi … że to wszystko przez nią, że gdyby była inna … że zasłużyła. Gdy tylko wstawałam rano już przy mnie był. Tysiąc pytań, dlaczego … stał nade mną i maglował tematy już dawno przegadane … prosiłam, żeby w końcu dał mi spokój, że mi już psycha siada, że nie zniosę tego…. Potem błagania o kolejna szansę … pił przy tym całymi dniami … po każdym piwie bardziej agresywny … przychodził nawet w nocy na jakieś rozmowy … (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
................. Martynia

...Najmłodsza córka u babci ... dorosłe dzieci gdzies poszły, do kolegów, koleżanek .... już nie mąż siedzi w mieście Ł. .... a ja sama ...w wysprzatanym mieszkaniu ...ciasta upieczone, śledzie zrobione, bigos ... mięsa różnej maści też .... jutro jeszcze jakieś sałatki .... i dotarło do mnie jaka jestem samotna ... siedzę przed komputerem ... w tle muzyka .... Wesołych Świąt...

Zobacz cały wpis na blogu »
....................... Martynia

...już nie mąż zadzwonił i zapytał co ze świętami.... odpowiedziałam, że ja na pewno nie pójdę do jego rodziców ... którzy na marginesie mieszkają blok obok ....i że idę do swoich rodziców ... na to on: no dobra, to ja pójdę do swoich .... nie wspomniałam o tym, że moja mama była gotowa go przyjąć bo pewnie by to wykorzystał ... ...martwię się tylko jak dzieci na to zareagują .... ...syn jakoś złagodniał... chyba dotarło do niego, że nie warto udawać mojego wroga ... jeden kamień z serca... ...a z K. znowu się wczoraj pożarłam telefonicznie.... wydawało mi się, że jest jakiś smutny, zmieniony ostatnio ...napisałam smsa z zapytaniem co się dzieje.... a on odpisał " sprzątam".....i mnie poniosło .... napisałam smsa, że mam tego dość i inne bzdury ... zadzwonił i darł się na mniejak opętany, że o co mi chodzi i takie inne, że chciał potem zadzwonić ...ale przecież ja wróżką nie jestem, skąd miałam wiedzieć, co ma w planach i co siedzi w jego gł (...)

Zobacz cały wpis na blogu »