Dzień Dwieście Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny
200 Kolejna okrągła rocznica, znów chwila na refleksję. Tym razem w szalonych oparach entuzjazmu po dużych sukcesach pod Charkowem. Ofensywa odniosła już ogromny sukces, a wciąż jeszcze trwa. Putlerowcy wycofują się na z góry ustalone pozycje. Co prawda nikt nie wie gdzie je ustalono, ale nie wnikajmy. Równie tajemniczy jest powód dlaczego zapomniano wycofać setki sztuk czołgów, BWP-ów, transporterów, ciężarówek i wszelakiego innego sprzętu. Oraz setek ton bardzo cennej amunicji, paliw, części zamiennych. Wg mnie to prostu taki jubileuszowy prezent od Kremla dla Kijowa. Nieładnie imprezę zaliczać na krzywy ryj, z pustymi ręlami, więc w sumie to ładnie się zachowali, prawda? Takiej klasy po nich się szczerze nie spodziewałem. A jednak, trzeba docenić ten gest. Natomiast sami żołnierze wycofali się jednak bardzo sprawnie. Tak sprawnie że ukraińcy nie nadążali za nimi. Straty w kudziach są więc jendak minimalne (w Charkowie). Ponoć pod Ch (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny
BlitzKrieg W Charkowie Dżizus, qrwa, a pierdole, co tu się odHIMARSowuje pod tym Chersoniem. Szok, niedowierzanie pogrom, masakra i spustoszenie. Cały dzień na internetach, ciężko nadążyć za rozwojem wydarzeń. Kupiańsk w dużej części zdobyty. Izium padł. Ale to wszystko pikuś. Zdaje się że mógł paść już Lymań, a czołówki ukraińskie podchodzą już pod .... Siewierodonieck. Tak, ten sam który putloerowcy zdobywali z takim mozołem kilkanaście tygodni temu. Wszystko wskazuje na całkowite załamanie się frontu pod Charkowem. Nie wiem co jest w tej ziemii, ale wydaje się że po prostu uwielbia ona blitzkiregi. I to nie od lat stu, ale od tysiącleci. Od zaranie dziejów sukces odnosiły tu szybkie jak błyskawica zagony. Czy to Scytowie, czy Hunowie, Mongolskie tumeny, kawaleria kozacka, dywizje pancerne hitlerowców i sowietów. Nie lubi Charków tego co zaproponiwali putlerowcy, powolnego mielenia przeciwnika. Nagradza tych co działają zgodnie z tysiącletnią tra (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Szósty Pamiętnik Czasu Wojny
Good Save The Queen => King Ostatnio wystarczyło dać komentarz raz na kilka dni, a teraz dzieje się tyle że raz dziennie to mało... Na początek temat poboczny. Queen Elizabeth. Znów kolejny znak że w tym roku pańskim 2022 świat zmienił się bardziej niż przez kilka ostatnich dziesięcioleci... No cóź, raczej żadna niespodzinka, wiek naprawdę szacowny. Mało kto z nas tyle pożyje. Ba, mało z nas przeżyje tyle lat ile królowa panowała sobie brytyczykom. I australijczykom. I Kanadyjczykom. I... jeszcze paru ładnym innym narodom. U nas należymy do pokolenia JP2, papieżował całe nasze życie praktycznie. Do pokolenia Elżbiety II należy prawie cały świat. Najdłuższe panowanie w historii Anglii. Niewielu, bardzo niewielu ludzi na całym świecie pamięta świat bez jej królowania. Już myślałem że biedny Karol nie dożyje swojej kolejki. Chyba rzutem na taśmę mu się udało. A jeszcze dosłownie dzień przed śmiercią przyjęła nominację kolejnego premiera (premierki, sorrry) UK, kt&oacut (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Piąty Pamiętnik Czasu Wojny
Stepy Akermańskie (no prawie) "Ofensywa" Chersońska w toku. Może nie jest to do końca ofensywa jaką sobie można wyobrażać, typu szalona szarża husarii, ale jednak widać mocny nacisk ukraińców w Chersoniu, który daje pewne wymierne korzyści. Walki są jednak bardzo ciężkie, straty duże po obu stronach, u kremlowszczyków jak to z reguły większe. Widać po stronie ukraińskiej dużo sprzętu ze świeżych dostaw. Są pierwsza odbijane miejscowości, jakieś lokalne lub regionalne przełamania. Tradycyjnie niezbyt działa orkowe wsparcie powietrzne. Izolacja pola walki przez niszczenie przepraw działa jako tako. Orki dość sprawne są w budowaniu mostów pontonowych i przepraw promowych, na króką metę mogą zaopatrywać się helikoptermi, ale widać że z logistyką u nich jednak słabo. Bo ukraińcy całkiem sobie radzą z niszczeniem przepraw. Przez to brakuje wsparcia artylerii, a także mają pronlemy z wysłaniem posiłków przez Dniepr. Ostateczny wynik ciężko ocenić, tak naprawdę t (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny
"Kontrofensywa" Trwa już niby 3 dni, ale wyglada to trochę dziwnie. Przede wszystkim dlatego że wciąź nie za wiele pokazuje się w mediach. Kanały które wrzucały mnóstwo treści gdy działo się niewiele teraz wrzucają coś bardzo sporadycznie Jak na ofensywę w czasie której dziać się powinno dużo to dość dziwne zaiste. Albo są faktycznie duże ograniczenia w publikacji treści albo jednak dzieje się bardziej w mediach. Z kolei strona prokremlowska wrzuca dużo. Na przykład Oryx notował średnio 1-2 zniszczone czołgu UA dziennie. Od czasu startu akcji w Chersoniu było już kilkanaście chyba zniszczonych T72, w nowo dostarczonych tam wersjach, w tym polskich. To jednak bardzo duże straty. Więc nie wszystko idzie zgodnie z planem. Są też raporty o bardzo dużych kolumnach wojska ruszających z Krymu. Pozostają pytania czy da się je jakoś utrafić, no i jaki jest plan na ich transport przez Dniepr. Przeprawy wciąż mocno utrudnione i pod ostrzałem. Może nie dojadą... No nic, pozos (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzien Sto Osiemdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny
Kontrofensywa (?) "Atakują nas! Wszędzie czołgi i samoloty ! Bije artyleria ! Ukraińcy przerwali naszą linię frontu! Ratuj się kto może!". Tak mniej więcej wyglada jedno z pierwszych nagrań, niby rosyjskiego żołnierza z dzisiejszego kontrataku w Chersoniu. Jak na mój gust chyba jednak trochę zbyt filmowe, teksty jak z radzieckiego filmu wojennego o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, więc bym raczej był skłonny uznać to za element ukraińskiej walki propagandowej. No ale faktycznie chyba coś dzieje się na froncie, trochę więcej niż zwykle. Mocno aktywne jest lotnictwo, zwłaszcza szturmowe, i to obu stron. Na pewno odbito kilka wiosek, atak musiał być nagły bo zdobyto sporo zapasów amunicji i sprzętu. No a to dopiero pierwsze nagrania. Większość wypłynie w ciągu kilku następnych dni. Są pierwsze informacje o użyciu HIMARSów na lini frontu. To faktycznie nowość, do tej pory atakowano nimi tyły i logistykę, więc jest coś na rzeczy. Na razie ciężko coś więcej powiedzieć, j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Osiemdziesiąty Drugi Pamiętnik Czasu Wojny
Independence Day Pierwszy wojenny dzień niepodległości Ukrainy. Dodatkowo zbiega się w czasie z pólrocznicą wybuchu wojny. Od czasu wejscia do akcji HIMARSów linia frontu dość stabilna. Bez większych zmian. Przypadek? Nie sądzę. Uroczystości niestety w takich warunkach muszą być dość skromne, ale obie strony robią co mogą aby taki uroczysty dzień jakoś uświęcić. Plejada gwiazd odwiedza Kijów. Mam tylko nadzieję że przywożą jakieś dary, a nie tylko poprawiają sobie nadszarpnięte PR. Z refleksji w klimacie "blue moon" to jednak coraz bardziej dociera do mnie skala katastrofy jaka dotyka Ukrainę, A trzeba pamiętać że ten kraj był w stanie dość dużej ruiny jeszcze zanim się ona zaczęła. Wszyscy się jarają kryzysem gospodarczym wywołanym sankcjami jaki nadchodzi w kraju wiecznej szczęśliwości i miru. Faktycznie, mają stracić jakieś może nawet 15% PKB. Ogromne załamanie. Może nawet trochę więcej. Dobrze im tak. To jest gospodarcza katastrofa, wielki kryzys, będzie bol (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Osiemdziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny
Gorące lato na Krymie Czasy nastały takie że człowiek może sobie na tydzień z górką zrobić urlop i w sumie niewiele się zmienia po powrocie. Mała stabilizacja. No ale jednak, na Krymie jak zawsze lato jest gorąco. Chyba nawet zbyt gorące dla liczenych rzesz rosyjskich turystów, zarówno tych spod znaku bikini jak i khaki. Ci pierwsi zaczęli tak liczny exodus że korki sięgały pod horyzont. Eh te moje nieudane krymskie wakacje. Ktoś przynajmneij zwróci za koszta...? Nie...? Oj jak mi przykro. Dla drugiego rodzaju turystów, tych co to za bardzo wyboru nie mieli czasy są jeszcze cięższe. Nie dość że żar się leje z nieba to jeszcze atmosferę zdecydowanie zbyt często podrzewają ognie piekelne detonującej amunicji i paliw. Wrażenia wizualne pierwsza klasa, niczym wybuchy wulkanów na Hawajach. No ale sparzyć się można. W każdym razie ponoć jednak BHP jest ważniejsze i powoli zaczęła się ewakuacja z Krymu, zwłaszcza turystów lotniczych. Nie wiem czy (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Sześdziesiąty Ósmy Pamiętnik Czasu Wojny
Armagedon (znowu) Nie planowałem dziś wpisu. Ale nie mogę się oprzeć przy takiej okazji... Dziś pojawiły się pierwsz zdjęcia satelitarne bazy 43 pułku morskiego lotnictwa taktycznego w Saki. Po wczorajszym tajemniczym incydencie. Pierwsze rekacje orków są naprawdę niesamowite. Jeszcze słupy ognia i dymu nie osiągneły maksymalnej wiadomości a już pinformowali o małym incydencie i braku strat. W dzisiejszych czasach... gdy wszystko jest filmowane, fotografowane, obserwowane na żywo ktoś tam sobie pomyślał że to dobry pomysł, że się tym nie zbłaźni, że ma ta wypowiedź jakikolwiek sens... Rassija to stan umysłu. Albo może inaczej, są wciąż w takim szoku że jeszcze nie zaczęli myśleć logicznie. Nie potrafię sobie nawet wyobraźić fali frustracji, wściekłości, bezradności i pczucia klęski po czymś takim. Już pierwsze filmiki pokazywały że będzie grubo. Jeden z filmów z okolic bazy pokazał dziesiątki spalonych samochodów. Które sobie stały kilkaset metrów od lotni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Sześćdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny
Dzikie Pola Nic się stało! Oreczki nic się nie stało! Nic się nie stało, oreczki nic się nie stało !!! Oczywiście nic się nie stało na Krymie, na lotnisku Saki, bazie lotnictwa floty czarnomorskiej. No dobra, może faktycznie Iwan znowu rzucił jakiegoś peta na stos amunicji lotniczej. No i Saszka też, dokładnie w tym samym momencie rzucił niedopałek Czarnomora w magazynie kilkaset metrów obok. Co za przedziwny zbieg okoliczności... A nie, to może być jednak jakaś dywersja, wg RU TV. Bo przecież nie Ukraińskie rakiety, prawda? Baza znajdowała się prawie 200 km od terenów zajmowanych przez armię UA. Poza zasięgiem Toczek, dużo poza zasięgiem standardowych HIMARSów. No magia po prostu, i to jakaś taka bardziej z gatunku tej czarnej.... No walczą te biedne orki z jakimiś szatańskimi mocami. Patriarcha Cyryl musi chyba bardziej się postarać... OK, bądźmy jednak trochę racjonalni. CO TO BYŁO ??? No trzeba przyznać że news o tym ataku to dzisiejsza sensacja. Gł&oa (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Sześćdziesiąty Trzeci Pamiętnik Czasu Wojny
Chaos Powoli, dzień po dniu oswajamy się już chyba z wojną u bram. Codzienne raporty zeszły z pierwszych stron portali i pierwszych newsów w dziennikach. Z drugiej strony faktycznie wojna trochę przeszła w stan stagnacji. Postępy Kremla można mierzyc w metrach zdobuwanego terenu. Tam gdzie jeszcze się posuwają do przodu. Z drugiej strony odbijanie terenu idzie ukraińcom równie mozolnie. Raczej się to nie zmieni Kremlowszycy robią wszystko aby odrwócić uwagę świata od Ukrainy. Kosowo, Serbia, Afryka, Bliski Wschód, a nawet wybuch magazynu z amunicją w Bułgarii, wszędzie coś się dzieje. Nie tylko w wyniku działań Kremla, choćby Azerbejdżan korzysta z osłabienia protektora Armenii w Karabachu. Oczywiście największe zamieszanie to najważniejszy konflikt XXI wieku, czyli Chiny - USA. Nowa, na razie zimna wojna. Obecnie pretekstem jest głównie Tajwan, ale to tylko pretekst. Tak naprawdę gra się o panowanie nad światem. Tajwan to tylko dobry i dość wygodny dla obu stro (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Pięćdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny
War is a Hell Sytuacjia na frontach raczej stabilna. Gdzieś wioskę zajmą orki, inną wyzwolą Ukraińcy. No dobra, zasadniczo to obie strony "wyzwalają", jedna od drugiej. HIMARSy dość mocno ograniczyły inicjatywę moskali, jak na razie wciąż mocno spadła intensywność ostrzału. Ukraińcy atakują powoli i metodycznie w Chersoniu, powoli odcinają zachodni brzeg Dniestru, chyba już wszystkie mosty skasowali, a że Dniepr szeroki to nie bardzo można pontonowe stawiać, więć kursują sobie jakieś promy. W każdym razie nie jest to logistyka na zaopatrzenie większej armii. Więcej dzieje się w róźnych mrocznych zakamarkach tej wojny. Niestety są to tematy makabryczne. Teraz głośno jest o nagraniu na którym jakiś.... no właśnie, kto.... trochę brak słów żeby go nazwać adekwatnie to czynów, niech będzie osobnik z gatunku orków, kastruje nożem do tapet ukraińskiego jeńca. Akcja jakich wiele od lat przeprowadzają meksykańskie kartele. No ale na oficjlanej wojnie, wobe (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Pięćdziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny
Kryzys żywnościowy Czy wy tez już zaczęliście mieszać gorzką herbatę mocno brzęcząc łyżeczką przy otwartych oknach, tak żeby sąsiedzi myśleli że stać was na cukier? Spokojnie, nie wy jedyni. Ponoć zaraz po zakończeniu wojny w Austrii ludzie mocno walili młotkami w deski, żeby sąsiedzi myśleli że stać ich na sznycle wiedeńske. Cóz, takie uroki wojny... Niby Turcja podpisała jakieś porozumienie o eksporcie zboża z Rosją i Ukariną (2 odzdzielne, co też raczej nie wrózy szybkiego końca wojna). A już rankiem na port w Odessie spadły rakiety. Ale to chyba jakieś Marsjańskie, bo Moskwa zaprzecza że ich. Jak się to nałoży te wszystkie miny które tam pływają, na które nawet kremlowskie okręty wpadały, to z tym eksportem zboża może być ciężko. Na przykład kto ubezpieczy i za ile statki które będą tam pływać? Tanio nie będzie... A bez ubezpieczenia żaden armator nie popłynie. Zresztą pytanie ile tego zboża tam będzie. Część pod okupacją. Część w (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Czterdziesty Dziewiąty Pamiętnik Czasu Wojny
Dzień jak co dzień Dziś news dnia to pogłoski o okrążeniu w Chersoniu dużej ekipy orków. Przynajmniej kilkuset ludzi. Jeśli by się potwierdziło do byłby flashback z wojny zimowej, Motti jak się patrzy. Zobaczymy, nie ma na razie za dużo szczegółów. Z kolei Zelensky twierdzi że po miesięcznej kampanii żniwnej HIMARSów dzienne straty ukraińskie spadły do około 30 zabitych dziennie. W szczycie wynosiły 100 do nawet 200 zabitych dziennie. Więc róźnica naprawdę ogromna. Ale zanim zaczniemy się tym podniecać to jednak do końca nie wiadomo na ile to straty HIMARSowe a na ile orki zrobiły sobie jednak pauzę operacyjną żeby się przegrupować, podciągnąć zapasy, przenieść magazyny. Mimo wszystko podręczne zapasy orków mocno się uszczupliły, może nawet ponad 50%. Co już mocno wpływa na działania bieżące. Trzeba jednak pamiętać że ten efekt nie jest trwały. Orki się ogarną, wg różnych szacunków za jakieś 2 do 6 tygodni. Mają kil (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień Sto Czterdziesty Piąty Pamiętnik Czasu Wojny
Orkowa Logika Orki nie słyną z zaawansowanych procesów myślowych. No nie grzeszą inteligencją, delikatnie mówiąc. Oczywiście ukraińska ofensywa w Chersoniu stoi w miejscu, i nie ma powodzenia. Mokre sny wrażych sił pro-faszystowskich o ataku na samo miasto Chersoń należy włożyć między bajki. I właśnie dlatego ostatnio zauważono duże ruchy zielonych ludzików (czy też oreczków) z jednostek specjalizujących się w walkach w mieście. Logicze, prawda? Kolejny przykład. Jak najlogiczniej zmylić ukraińców i zabezpieczyć spotkania sztabów? No oczywiśćie, organizować je codziennie zawsze w tym samym miejscu i o dokładnie o tej samej godzinie. No co mogło pójść nie tak? Przecież żaden HIAMRS w to nie walnie, prawda...? I właśnie w ten sposób zdemilitaryzowane zostało całe dowództwo 106 dywizji powietrznodesnatowej oraz jakieś zmotoryzowanej. Właśnie zaczynają się pojawiać nekrologi wysokich oficerów, więc raczej nie jest to kolejny mokry (...) Zobacz cały wpis na blogu » |