Test na inteligencję Harley
Obejrzałam film. O gościu, który zobaczył przyszłość. Była zła. Postanowił ją naprawić. I zobaczył ją znów. Była dobra. Bzdura! Za pierwszym razem się pomylił. Tylko, że wcześniej umarł. Dożywając przyszłości, by ją zobaczyć. Zobacz cały wpis na blogu » |
Rosół Harley
Słońca i temperatury na plusie nam dziś trzeba! Jak nigdy! Siedzę w ciepłym mieszkaniu, za szybą pieca ogień igra beztrosko, koty leniwie rozciągnięte tu i tam, a mnie zimno przenika na wskroś na samą myśl o Mężczyźnie z Warszawy. Patrzę w zielone ślipska przymilnego Azora, popijam ciepłą kawę i odmawiam zdrowaśki w intencji dobrej pogody. Dobrej dla motocyklistów. Bo ten szalony chłopak postanowił przyprowadzić mi dziś sprzęt, który w ubiegłą niedzielę, po oględzinach, kupiliśmy dla mnie. Przed chwilę telefonował – „Zapomniałem czegoś? Mam kartę pojazdu, ubezpieczenie, brief, umowę… Wszystko? OK., to zapinam się i jadę”. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Nowy, kurna, dzień... Harley
Poprzednio była znów 125-tka, kiepsko sobie radziłam. Dziś znów 250 – lepiej niż poprzednio. Miała to być ostatnia godzina, ale podejrzewam… mój instruktor chce inaczej zakończyć ten sezon. Ma chytry plan jakiś… Może w czwartek będzie lało, bo jeśli nie, to ..,. na miasto mnie zabier! Ostrzegam! W czwartek po dziewiętnastej proszę zasiąść przed TV i nie szwędać się po mieście! Jeszcze uprzedzę przed nadchodzącym zagrożeniem. A dziś wsparcia mi trzeba, fizycznego. I do pionu, i do pomieszania herbaty. Ciii… Za punkty (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
125 X 2 Harley
Dziś dostałam 250-tkę! Jak się dowiedziałam, że mam na tym usiąść, to szybko wymyśliłam bajeczkę, że chyba zostawiłam w domu włączone żelazko, ale instruktor nie dał się na to nabrać. Zażądał tylko dwustuprocentowego posłuszeństwa, kazał założyć wszystkie ochraniacze jakie mam i dokładnie zapiąć kask. Wcale mi te polecenia nie dodały odwagi, ale posłuszną uczennicą zawsze byłam, to się zastosowałam. No i po skończonej jeździe uściskałam instruktora, bo to zupełnie, ale to zupełnie inna bajka! W rozmowie z Mężczyzną z Warszawy użyłam porównania, że YBR-ka to lekko niestabilna emocjonalnie kobieta, a Honda 250, to taki spokojny facet. Spokojny – w sensie – zrównoważony. Zupełnie nie wiem dlaczego odpowiedział: „Oczywiście. Ty zawsze przeidealizowujesz facetów”. Jeszcze dł (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
L4 Harley
Skończyły się trzy dni chorobowego. Jeszcze sobota, niedziela i znów do fabryki. Nie czuję się zdrowa, ale nie stać mnie na dłuższe siedzenie w domu. To nie ból pęcherza, na który dostałam zwolnienie, nie jednodniowy katar – z nim sobie poradziłam jak i z tym pierwszym. Życie się toczy bezwładnie, nie mam siły go zatrzymać ani pokierować w jakimś kierunku. Ślepy tor z jedną szyną. Brak zbieżności. Sporadyczne przecięcia. Jak się osłabia nalewkę malinową? Chyba trzeba dodać cukru rozpuszczonego w wodzie. Nie wiem. Ale to, co jest jest za mocne. Jeden kieliszek niemal zwala mnie z nóg. No może dwa, w końcu lata praktyki… Do (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Przekręt Harley
Kilka dni temu kupiłam puszkę białej akrylowej. W prezencie urodzinowym umalowałam sobie dziś nią pół kuchni. Wypiłam trzy Tyskie. Może by tak nie mieć już więcej urodzin?, proszę Pana? Zobacz cały wpis na blogu » |
Prawa człowieka, sędziwego. Harley
Zmęczona jestem. Mam prawo. Tak niewiele – pogodny wieczór, koty, które nie wiedzą, czy warto się zaprzyjaźnić, czy lepiej wciąż mieć kontrowersje, apetyczny zapach ciepłej kolacji przyrządzanej przez sąsiada czekającego na sąsiadkę, dębowe mocne zagryzane orzechami prosto z drzewa, dym z komina przypominający, że w mieszkaniu czeka ciepło i … nic więcej. Sielsko, nieprawdaż…? Zmęczona jestem. Mam prawo. Zobacz cały wpis na blogu » |
Kronika wypadków Harley
Motocyklistka odniosła niewielkie obrażenia w zderzeniu z innym motocyklistą. Przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Szczegóły zdarzenia – kobieta jadąca motocyklem Yamaha YBR 125 wypadła z zakrętu na prostą. Na poboczu stał pieszy z psem, przed nim mężczyzna na motocyklu Yamaha TW 125, rozmawiali. Kobieta nie zdążyła wyhamować i uderzyła w stojącego motocyklistę. Straty materialne nieznaczne. Nieźle brzmi, nieprawdaż? Jak dołożę więcej szczegółów będzie jeszcze lepiej ;) Wszystko rozegrało się na placu manewrowym. Jeździłam sobie całkiem z siebie zadowolona. Warunki komfo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Sikacz Harley
Wczoraj spałam z kotem sąsiadów, moje miały ochotę na noc wolności pod gołym niebem. Kot nie mężczyzna, to i wszystko jedno jaki, byle się przytulał. I „to” znów wróciło, a sądziłam, że odeszło bezpowrotnie. Może jak uszyję sobie czerwoną sukienkę, to odczaruję potrzebę tego koloru? Zobacz cały wpis na blogu » |
Hej! lala! bucik ci się... Harley
Uroczystość Juniora była raptem miesiąc temu, a wydaje się tak dawno, że pisanie o zapierdolu jaki miałam podległo przedawnieniu. Ten dzień był dla mnie premierą i ostatnim przedstawieniem zarazem, bo jednego go mam i już popełnionych błędów organizacyjnych nie będę miała okazji poprawić. Ot, doświadczenie, z którego nauki na nic się zdają. Ale udało się i młodzi wciąż szczęście mają w oczach. Tak se teraz siedzę i kręcę na fotelu zwracając twarz swą i ciało to do jednego kompa to do drugiego. Tu coś przeczytam, napiszę, z pająkiem-pasjansem powalczę, a tam – popatrzę, coś położę, coś podniosę i znów popatrzę, że nie przyniosło to żadnego efektu. Frustracja. Towarzyszy mi ona od tygodnia, bo bezradność frustruje. Ludzie by chcieli żeby działało, a nie działa i chwilowo nikt nie wie dlaczego. Zacznie d (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Bez problemów Harley
. Zobacz cały wpis na blogu » |