Podróż
Warto się zaopatrzyć w butelkę odlanej ( 2,3 godziny) wody z kranu i miseczkę. Warto jednak zaznaczyć, że mozna nalewać ją śwince tylko podczas postojów. Później trzeba ja stamtąd zabrać. Następny punkt to transport świnki. Nie, pod żadnym pozorem nie można użyć do tego klatki. Im mniej świnka widzi tym lepiej. Przecież ona tego nie rozumie. Trzeba wziąć ze sobą transporterek lub karton. Powiecie: "To nieludzkie trzymać świnkę w kartonie". Ale przeciez ona jest tam tylko na chwilę, a poza tym gdyby siedziała w klatce to mogłaby nawet dostać zawału serca. Acha, cenna rada: nie podkładajcie rodowodów pod miejce gdzie są świnki. Wyjdą całe posikane.
Pierwszy dzień
Dzień po podróży. Świnki są na maksa zestresowane. Wkładamy je do klatki zaopatrzonej w sianko karmę i wodę. Przez cały dzień chodzimy wokół nich na palcach.😉
Drugi dzień
Na starcie sprawdź czy ubyło choć trochę wody ( odlanej!) i troszkę jedzenia. Jeśli tak to zerwij trochę mniszka lekarskiego, króry różni się od mlecza tym że jego listki wychodzą z ziemi, a nie z łodyżki. Świnki go uwielbiają, a on rośnie prawie wszędzie.Dajcie im go do klatki. Jeszcze nie z ręki, ale tak żeby wyczuły wasz zapach. Jesli nic nie ubyło to się nie martwcie. Wiem to z własnego doświadczenia. Nic nie wypiły i nic nie zjadły. To po prostu stres. Przygotowaliśmy im wtedy sałatkę z ogórka liści porzeczek i samych porzeczek. Krokiem przełomowym były liscie porzeczki. Nadgryzły pół listka. Apropo listków. Nigdy, przenigdy nie dawajcie im kupnej sałaty. Ona jest pryskana pomrą od razu.
To koniec na dziś. Ale mam nadzieję, że wam się podobało. Dajcie znać w komentarzach!