Osoby doświadczające przemocy domowej zwykle o tym nie mówią. Kobiety, bo to ich jest zdecydowana większość, boją się przyznać do danej sytuacji. Chronią życie swoje oraz swoich dzieci, które nierzadko jest zagrożone. Inne zaś nie dostrzegają problemu. Uważają, że przemoc domowa ich nie dotyczy i usprawiedliwiają swojego partnera. Dlaczego kobiety maltretowane fizycznie i psychicznie nie odchodzą od swoich mężów? Dlaczego boją się utraty swojego oprawcy?