W sumie Małżonek może mieć rację. Nie powinnam też zbytnio przesadzać z nadmierną prędkością. Nie powłóczę wprawdzie nogami, ale również nie biegnę na złamanie karku. Bieżnia, szczególnie prywatna, to fajna rzecz. Wszyscy moi lekarze twierdzą, że jest dla mnie zbawieniem i możliwością powrotu do utraconej sylwetki i kondycji. Moja pani ginekolog oznajmiła, że jesienią chce zobaczyć mnie kompletnie odmienioną. Dałam jej słowo, że do września schudnę przynajmniej piętnaście kilogramów. Przynajmniej! Bo marzy mi się, aby było to niecałe trzydzieści kilogramów.
W sumie, jeśli będę utrzymywała prędkość odchudzania, mogę osiągnąć wymarzony cel. Na szczęście, moja dieta pudełkowa spisuje się na medal, jest świetnie zbilansowana - nie mam chrapki na podjadanie między posiłkami, do tego można trwać na niej w nieskończoność. Myślę, że dietka 2000 kcal jest optymalnym rozwiązaniem. Kiedy byłam na diecie 1500 kcal, chodziłam ciągle głodna (a przy tym rozdrażniona i niepocieszona) i podjadałam w nocy. Odkąd zwiększyłam nieco liczbę kalorii, nie dokucza mi to ciągłe nienasycenie i przestałam nocami lunatykować do lodówki. Totalną pomyłką była również dieta ketogeniczna - miałam na niej okropną huśtawkę nastrojów i dopadł mnie dość głęboki dołek. Po dwóch tygodniach diety ketogenicznej nie mogłam już patrzeć na mięso i sałatę. Wróciłam do różnorodnej diety standardowej.
W połączeniu z regularnymi ćwiczeniami mogę osiągnąć naprawdę wiele. JUŻ osiągnęłam naprawdę wiele! Przez ostatnie pół roku zmniejszyłam się o około trzydzieści kilogramów. I to nie jest koniec, moi drodzy. Aby wyglądać w miarę ładnie i estetycznie, muszę pozbyć się jeszcze przynajmniej trzydziestu kilogramów... Tak, tak, czeka mnie jeszcze wiele pracy... Ale przysięgam, przysięgam sobie i innym, że uda mi się, że podołam! Aby dodać sobie motywacji, wyobrażam sobie, że w wakacje wybierzemy się w dalszą podróż. Chciałabym też wyglądać przyzwoicie w koszulce na ramiączkach i rybaczkach. Póki co, wstydzę się odkrywać moje ciało... Wierzę, że do lata to się diametralnie zmieni. Tak, z pomocą Radka na pewno osiągnę wielki sukces. No i mój organizm odetchnie w końcu z ulgą. Pewnie się ucieszy, gdy zrzucę z karku tyle kilogramów!